Jak ustalono nieoficjalnie, dziś po południu prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie ma przedstawić kolejne zarzuty korupcyjne b. ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi. Mają one dotyczyć przestępstw popełnionych w czasie, gdy Nowak był szefem Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy (Ukrawtodor).
Były minister transportu zostanie w czwartek około godz. 13 doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie prokurator Jan Drelewski prowadzący przeciwko niemu śledztwo ma uzupełnić mu zarzuty o kolejne czyny korupcyjne. Sławomir Nowak zostanie na to przesłuchanie doprowadzony z aresztu śledczego, w którym przebywa od lipca ubiegłego roku.
Zarzuty, które usłyszy Nowak, mają dotyczyć przyjmowania korzyści majątkowych od osób zatrzymanych w czwartek przez CBA - Łukasza Z. byłego prezesa zarządu warszawskiej spółki Europe Partners, w której Sławomir Nowak jest obecnie prezesem i wspólnikiem; Pawła G., wiceprezesa małopolskiej spółki MGGP, świadczącej kompleksowe usługi z zakresu inżynierii, architektury i geoinformacji, a z informacji umieszczonej na oficjalnej internetowej wynika, że spółka działała nie tylko w Polsce, ale i za granicą, m.in. na Ukrainie; Grzegorza W. przedsiębiorcy prowadzącego firmę RONIN, świadczącą usługi w sektorze bezpieczeństwa biznesu dla firm i korporacji.
Podejrzani zostali zatrzymani na terenie woj. małopolskiego, podkarpackiego i pomorskiego. Po zakończeniu przeszukań zostaną przewiezieni do Warszawy i usłyszą zarzuty "popełnienia czynów o charakterze korupcyjnym związanych z przestępczą działalnością Sławomira N.". Z informacji przekazanych z przez Biuro Komunikacji Społecznej CBA wynika, że zarzuty są związane także z działaniem w zorganizowanej grupie przestępczej oraz prania pieniędzy.
W czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Aleksandra Skrzyniarz informowała, że zarzucane przedsiębiorcom przestępstwa dotyczą okresu, w którym Nowak pełnił funkcję Szefa Państwowej Służby Dróg Samochodowych na Ukrainie.
Były minister transportu został zatrzymany w lipcu 2020 r. w Trójmieście i od tamtej pory przebywa w areszcie śledczym, w którym decyzją Sądu Apelacyjnego w Warszawie, pozostać ma co najmniej do końca stycznia.
Według źródła, materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w tej sprawie jest "porażający" i składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także "bardzo obszernych" i "wyjątkowo szczegółowych" wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie, Jacka P.
Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie 11 czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. Z ustaleń wynika, że odpowie także za korupcję w czasie, gdy pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska. Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Nowak miał także, według śledczych, przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem "osoby trzeciej". Dowiedziano się, że "osoba trzecia" miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu.
W lipcu wraz z Nowakiem CBA zatrzymało byłego dowódcę JW 2305 "GROM" Dariusza Z. oraz trójmiejskiego biznesmena i przyjaciela Nowaka - Jacka P. Wszyscy trzej są podejrzani o korupcję oraz działanie w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, której szefem od października 2016 r. do września 2019 r. miał być Nowak, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych. Jak ustalono kluczowe wyjaśnienia w tej sprawie złożył Jacek P., który poszedł na współpracę z prokuraturą i szeroko opisał przestępczą działalność Nowaka.
We wrześniu Centralne Biuro Antykorupcyjne podało, że zabezpieczyło środki pochodzące z przestępstw korupcyjnych popełnionych przez Sławomira Nowaka - 4,163 mln złotych, 536 400 euro i 30 000 dolarów. Zabezpieczono także dwa mieszkania, których szacunkowa wartość wynosi ok. 2 mln złotych i samochód marki Land Rover. Jak ustalono, żadne z mieszkań, ani samochód, nie należało formalnie do Nowaka, ich właścicielem miał być Jacek P. i to on wskazał służbom miejsce ich przechowywania. Środki pieniężne, które miały należeć do Nowaka, znaleziono w skrytkach kuchennych, w jednym z mieszkań Jacka P.