Jak tłumaczył podczas przesłuchania, ocenił, że rowerzyście nic poważnego się nie stało. Stanowczo zaprzeczył też, by w chwili potrącenia był pijany.
Prokuratura w dalszym ciągu ustala okoliczności tej sprawy. Nie wiadomo jeszcze czy były wiceprezydent odpowie za spowodowanie wypadku. Jeśli lekarze ocenią, że obrażenia poszkodowanego trwały krócej niż 7 dni, zdarzenie zakwalifikowane zostanie, jako wykroczenie.
Informację o przedstawieniu S. zarzutu przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek. Chodzi o art. 162 Kodeksu karnego. Zgodnie z tym przepisem, kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Do potrącenia rowerzysty doszło w środę późnym popołudniem w podczęstochowskiej miejscowości Nierada. Osoba kierująca autem nie zatrzymała się i nie udzieliła pomocy poszkodowanemu. Szybko udało się ustalić, że toyota, która potrąciła dziecko należy do wiceprezydenta S. Został on zatrzymany dopiero następnego dnia – wcześniej policjanci nie zastali go w domu. W chwili zatrzymania miał promil alkoholu w organizmie
- Mirosław S. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa. W swoich wyjaśnieniach nie negował jednak uczestnictwa w zdarzeniu, stwierdził jednak, że nie zatrzymał się i odjechał z miejsca zdarzenia, gdyż ocenił, że rowerzyście nie stało się nic poważnego
- powiedział prok. Ozimek.
Pytany o spożywanie alkoholu, podejrzany odpowiedział, że pił go dopiero wieczorem, po powrocie do domu. W kwestii stanu trzeźwości S. w chwili kolizji wypowiedzą się biegli z zakresu medycyny sądowej.
Po przesłuchaniu S. został zwolniony za poręczeniem majątkowym w wysokości 15 tys. zł. Jeszcze przed przedstawieniem zarzutów prezydent Częstochowy odwołał S. z funkcji wiceprezydenta.
Potrącony 10-latek został przewieziony na oddział chirurgii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie. Przeszedł kompleksowe badania.
- Stan chłopca jest stabilny, obrażenia nie zagrażają życiu i zdrowiu. Prawdopodobnie w najbliższych dniach zostanie wypisany do domu
- poinformowała rzeczniczka szpitala Anna Ginał.
Choć w Częstochowie rządzi koalicja SLD-PO, przedstawiciele obu partii i magistratu zaznaczają, że S. nie należy do żadnej z nich, wiceprezydentem był, jako osoba bezpartyjna.