Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Profanacja wizerunku Matki Boskiej. Schetyna chciał to wplątać w politykę. Plany popsuł mu Adam Bielan

Policja zatrzymała wczoraj osobę podejrzewaną o dokonanie profanacji wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej w Płocku. I obudzili się totalni. Grzegorz Schetyna pokusił się nawet na stwierdzenie, że to 'paniczny manewr przedwyborczy PiSu", a w "normalnym państwie nikt nie będzie za takie sprawy ścigany". Szefa Platformy Obywatelskiej na ziemię sprowadził wicemarszałek Senatu. - Policja zatrzymywała za obrazę uczuć religijnych także za rządów Platformy Obywatelskiej - powiedział dziś Adam Bielan

Grzegorz Schetyna
Grzegorz Schetyna
Fotomag/Gazeta Polska

Bielan był pytany w TOK FM o sprawę, która dotyczy rozlepienia wokół płockiego kościoła św. Dominika m.in. na koszach na śmieci i na przenośnych toaletach plakatów oraz nalepek,

na których postaci Maryi i Dzieciątka otoczone zostały aureolami w barwach tęczy. Kobieta usłyszała zarzut z art. 196 Kodeksu karnego.

"Pamiętajmy, że akcję tej pani, prowokatorki trzeba wpisać w szerszy kontekst. Wcześniej doszło również w Płocku do profanacji Grobu Pańskiego. W sprawie zabrał głos rzecznik polskiego episkopatu, który zaapelował o nieobrażanie uczuć religijnych" – wskazał Bielan.

Schetyna na Twitterze dziś rano napisał:

"Zatrzymanie Pani Ewy Podleśnej za jej rysunek to paniczny manewr przedwyborczy PiSu. Podłe. W normalnym państwie nikt nie będzie za takie sprawy ścigany. Do funkcjonariuszy państwowych apeluję, by nie dawali się wciągać w polityczne gry przełożonych"

Bielan zapytał prowadzącą audycję - czyli Dominikę Wielowiejską, dziennikarkę "Gazety Wyborczej", co zrobiła po tym, jak 15 lipca 2015 r., za rządów Platformy Obywatelskiej policja wkroczyła do kobiety podejrzanej o wrzucenie mięsa wieprzowego na teren meczetu na warszawskiej Ochocie, co – jak wówczas informowały media - miało być "artystycznym wyrazem zawodu miłosnego". Polityk dociekał, czy dziennikarka zajmowała się wówczas tym tematem. Bielan wskazał, że wówczas policja postawiła kobiecie zarzut z art. 196 Kodeksu karnego.

"Czy nie mamy tu do czynienia z hipokryzją redaktorów "Gazety Wyborczej" i TOK FM? Ja uważam, że mamy do czynienia z hipokryzją. Artykuł 196 Kk obowiązuje od dawna i policja wielokrotnie wcześniej w takich sytuacjach reagowała. Wtedy, gdy to dotyczy obrażania uczuć religijnych polskich katolików, wtedy w TOK FM i "Gazecie Wyborczej" jest święte oburzenie. Wtedy, kiedy to dotyczyło obrażania uczuć religijnych polskich muzułmanów, państwo tę akcję chwaliliście"

– powiedział.

"Wprowadzacie państwo w błąd mówiąc, że to akcja bez precedensu, że po raz pierwszy w historii policja do kogoś wkracza. Nie, takie akcje miały miejsce w przeszłości. W przypadku dokładnie tego samego artykułu policja za rządów Platformy Obywatelskiej wkroczyła do 29-letniej kobiety" – dodał.

Bielan wskazał, że w Polsce kult maryjny jest szczególnie silny.

"Naruszanie wizerunku Czarnej Madonny w Polsce spotyka się z oburzeniem bardzo wielu milionów katolików"

– ocenił.

Art. 196 Kodeksu karnego mówi o tym, że "kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#adam bielan #Schetyna #profanacja

redakcja