Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Proces Ciełuszeckiego - ostateczny wyrok 30 kwietnia

Sąd Okręgowy w Białymstoku zakończył proces oskarżonych o działanie na szkodę - nieistniejącej już - spółki Farm Agro Planta. Przewód sądowy zamknął po raz kolejny, bo wyrok miał być ogłoszony w marcu, ale sąd uznał, że potrzebuje poszerzyć materiał dowodowy.

Telewizja Republika

Strony wygłosiły mowy końcowe. Prokuratura chce kar więzienia bez zawieszenia i grzywny. Obrońcy i sami oskarżeni - uniewinnienia. Wyrok ma być ogłoszony 30 kwietnia.

To jeden z najdłuższych procesów przed białostockim sądami. W sumie zajmują się tą sprawą od kilkunastu lat. W sądzie okręgowym odbywa się od początku proces trzech osób, w tym założyciela Farm Agro Planta (FAP) Mirosława Ciełuszeckiego (zgadza się na podawanie jego danych), związany z częścią zarzutów, co do których już raz zapadł wyrok uniewinniający, ale został uchylony.

Prokuratura - od lat brnąc w absurdy - zarzuca oskarżonym działanie na szkodę spółki w latach 1999-2000 i doprowadzenia jej do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie blisko 2,5 mln zł. Miało chodzić o rozliczenia faktur wystawionych za fikcyjne usługi na rzecz Farm Agro Planta i przez spółkę opłaconych.

Oskarżeni od początku nie przyznają się. Podkreślają, że nie popełnili oszustwa i nie mieli takiego zamiaru.

Mirosław Ciełuszecki mówił przed sądem okręgowym, że gwarantował swoim osobistym majątkiem kredyty, które Farm Agro Planta zaciągała, by rozwinąć działalność. "Nie ma zarzutów, że działałem na szkodę Skarbu Państwa, nie zapłaciłem podatków. Może były jakieś niedociągnięcia, ale firma pracowała i odnosiła sukcesy (...), były inwestycje rzędu dziesiątków milionów złotych. Nie było naszym zamiarem, żeby popełniać oszustwa, zaangażowałem cały swój majątek, nie brałem dywidendy" - podkreślał.

Co do pozostałej części zarzutów z pierwotnego aktu oskarżenia zapadł wyrok skazujący (w tym 3 lata więzienia dla Ciełuszeckiego) i był już prawomocny, ale w grudniu Sąd Najwyższy uwzględnił kasacje, orzeczenie uchylił i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu w Białymstoku. Ten ponownie ma się nią zająć w czerwcu.

Cały akt oskarżenia dotyczył zarzutów wielomilionowych strat i niekorzystnego rozporządzenia mieniem spółki, która w okresie objętym zarzutami Farm Agro Planta była liczącym się na rynku importerem ze Wschodu i producentem nawozów sztucznych (ogłosiła upadłość w 2004 r.). Jej założycielowi i długoletniemu prezesowi prokuratura zarzuca m.in., że sprzedał FAP swoje działki znacznie powyżej ich rzeczywistej wartości i w ten sposób naraził firmę na straty, a dodatkowo wyprowadził z firmy pieniądze.

Pierwszy proces w tej sprawie odbywał się przed Sądem Rejonowym w Bielsku Podlaskim. W 2006 r. zapadły wyroki skazujące (dla prezesa FAP 4,5 roku więzienia), ale jesienią 2007 r. białostocki sąd okręgowy orzeczenie to uchylił i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. Podstawą uchylenia były błędy formalne i błędy w ustaleniach sądu w Bielsku Podlaskim, a także - jak uzasadniał wówczas sąd odwoławczy - konieczność "istotnego uzupełnienia materiału dowodowego".

Wskutek zmiany właściwości formalnie sprawa została w Sądzie Okręgowym w Białymstoku, bo to on rozpoznawał ją od początku. Ten proces ruszył w styczniu 2009 r. Po kilku miesiącach sprawa została odroczona bezterminowo na czas przygotowania opinii zleconych biegłym. Wznowiono ją dopiero w maju 2012 r. Wówczas jednak sąd uwzględnił wniosek obrońców, by - wskutek tak długiej przerwy - sprawę zacząć od początku. W związku z uchyleniem niektórych przepisów lub przedawnieniem karalności doszło też wtedy do umorzenia części zarzutów wobec założyciela FAP i dwojga innych współoskarżonych.

Proces od początku ruszył więc w październiku 2012 r. Sąd powoływał w nim kolejnych biegłych i czekał na ich opinie. W lipcu 2018 r. wobec sześciu osób zapadły nieprawomocne wyroki skazujące. Wobec Mirosława Ciełuszeckiego była to kara 3 lat więzienia.

W październiku 2019 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyrok w części uniewinniającej uchylił i tym właśnie zakresem zarzutów zajmuje się ponownie sąd okręgowy.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Podlaskie

Dominika Pazdyka