Dziś może bardziej niż kiedykolwiek powinniśmy dążyć do poprawienia politycznego klimatu relacji transatlantyckich - mówił dziś podczas sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w Warszawie prezydent Andrzej Duda. Jak dodał, inwazja na Gruzję w 2008 r. oraz bezprawna aneksja Krymu i interwencja wojskowa na Ukrainie w 2014 r. obrazują rzeczywiste intencje Rosji.
- Więzi łączące Amerykę Północną i Europę pozostają kluczem dla zapewnienia bezpieczeństwa obszaru euroatlantyckiego. Są one fundamentem działania NATO, podstawą jego siły i jego skuteczności
- powiedział prezydent.
- Dziś może nawet bardziej niż kiedykolwiek powinniśmy dążyć do poprawienia politycznego klimatu relacji transatlantyckich
- dodał.
Jak podkreślił, poprawa politycznego klimatu tych relacji to także rola parlamentów narodowych, zwłaszcza, że - jak mówił prezydent - jednym z najważniejszych elementów spójności Sojuszu jest wzrost nakładów na obronność w państwach europejskich.
W wystąpieniu Duda wskazywał, że wzrost nakładów na obronność w państwach Europejskich jest potrzebny "dla zapewnienia bardziej sprawiedliwego podziału kosztów bezpieczeństwa pomiędzy Europą a USA".
- Jako przedstawiciel kraju, któremu ogromnie zależy na umacnianiu relacji transatlantyckich ufam, że będą państwo o tej kwestii pamiętali uczestnicząc w debatach o budżetach obronnych w swoich parlamentach. To naprawdę pilna potrzeba w obliczu stojących przed Europą wyzwań i zagrożeń
- mówił prezydent.
Duda wyraził też przekonanie, że "stabilna, bezpieczna Europa to najlepsza w historii amerykańska inwestycja na świecie".
- Rozwój wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony UE oraz intensyfikacja współpracy Unii Europejskiej z Sojuszem leżą w naszym wspólnym interesie
- mówił.
- Wzmocnienie zdolności państw europejskich przekłada się bowiem wprost na zwiększenie możliwości działania całego Sojuszu, w tym także Stanów Zjednoczonych
- dodał prezydent.
Prezydent Duda podkreślił, że o znaczeniu transatlantyckiej jedności należy pamiętać szczególnie teraz, gdy współtworzony przez nas system bezpieczeństwa jest testowany i podważany przez podmioty stwarzające zagrożenie dla pokoju i stabilności.
- Najpoważniejszym z nich jest Rosja, kwestionująca elementy ładu międzynarodowego, zbudowanego w wyniku przemian z przełomu XX i XXI wieku, dla której świat oparty na prawie międzynarodowym i wzajemnym poszanowaniu interesów równorzędnych państw, okazał się na dłuższą metę nie do zaakceptowania
- podkreślił Andrzej Duda.
- Z ubolewaniem trzeba stwierdzić, że Moskwa nie pogodziła się chyba nigdy z upadkiem imperialnego Związku Radzieckiego, traktując okres lat 90., pełen nadziei na trwały pokój w Europie, jedynie jako strategiczną pauzę w konfrontacji Wschód-Zachód
- ocenił prezydent.
Jak dodał, inwazja na Gruzję w 2008 r. oraz bezprawna aneksja Krymu i interwencja wojskowa na Ukrainie w 2014 r. obrazują rzeczywiste intencje Rosji.
Zdaniem Dudy, ostatnie miesiące i lata pokazały, że Rosja nie waha się dokonywać prób zabójstw na terytorium państw NATO przy wykorzystaniu broni chemicznej, czy też ingerować w procesy demokratyczne.