Magdalena Ch. była z Rubcowem w rosyjskiej bazie wojskowej Czytaj więcej w GP!

Prezydent stolicy przekonuje: Warszawa jest dla wszystkich! A kto blokował Marsz Niepodległości?

- Warszawa jest dla wszystkich! Dziękuje wszystkim uczestnikom dzisiejszej Parady Równości - napisał dziś na Twitterze Rafał Trzaskowski, prezydent stolicy. Gdy skonfrontujemy jego dzisiejsze słowa z działaniami sprzed zaledwie kilku miesięcy, okaże się, że jednak Warszawa za jego rządów niekoniecznie jest "dla wszystkich". Jesienią ub.r. Trzaskowski usilnie próbował zablokować organizację Marszu Niepodległości w stolicy.

twitter.com/trzaskowski_

Dziś na ulicach Warszawy odbywa się Marsz Równości środowisk LGBT. W wydarzeniu biorą udział politycy Lewicy i PO, w tym również prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Polityk umieścił na swoim Twitterze post, w którym oświadczył, że... "Warszawa jest dla wszystkich". Czy piękne słowa idą w parze z czynami? Gdy prześledzimy poczynania włodarza stolicy z ostatnich kilku miesięcy, okaże się, że niekoniecznie. 

Przypomnijmy: jesienią ub.r. Rafał Trzaskowski próbował zablokować organizację Marszu Niepodległości. Początkowo zasłaniał się pandemią, mówiąc, że nie jest to "czas na organizowanie aż tak wielkich demonstracji". Nie przeszkadzało mu to jednak w uczestnictwie w manifestacji organizowanej kilka dni wcześniej przez Tuska. 

Jeszcze ciekawiej było 14 października, kiedy to Trzaskowski napisał, że "już w kwietniu złożył wniosek o likwidację stow. Marsz Niepodległości za łamanie prawa i sprzeniewieżenie się statutowi - poprzez publiczne promowanie totalitarnego ustroju państwa, nawoływanie do nienawiści, stosowanie gróźb czy znieważanie świętych symboli Polski Walczącej". 

"Za każdym razem mówię jasno, że Marsz Niepodległości organizowany przez pana Bąkiewicza nie powinien się odbyć"

- przekonywał Trzaskowski. 

Prezydent stolicy skierował również wniosek do sądu o uchylenie decyzji wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła, która nadawała Marszowi Niepodległości status imprezy cyklicznej. Jego prośba została spełniona, zatem Marsz Niepodległości nie mógł się odbyć w sposób legalny.

Ostatecznie Marszowi Niepodległości nadano charakter państwowy. 

"W obliczu niezrozumiałej decyzji prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego odmawiającej legalności Marszowi Niepodległości podjąłem decyzję, aby nadać uroczystości status formalny na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach"

- informował szef Urzędu ds. Kombatantów Jan Józef Kasprzyk.

 



Źródło: twitter.com, niezalezna.pl

Mateusz Mol