"To wielka manipulacja i prowokacja przeciwko mnie i rządowi, któremu miałem zaszczyt służyć"
Reklama
- mówił wczoraj w TVP prezes NIK Marian Banaś.
"Jest to zemsta, my jesteśmy na to przygotowani, mamy sukcesy. Zarządzałem wielką organizacją, Krajową Administracją Skarbową, która w ciągu niecałych trzech lat przyniosła do budżetu ponad 100 mld zł. Był taki polityk w rządzie PO PSL, który mówił, że pieniędzy nie ma i nie będzie. A myśmy w rządzie pokazali, że pieniądze są i będą na wszystkie działania i programy, które rząd Prawa i Sprawiedliwości, Zjednoczona Prawica przedstawili społeczeństwu"
- powiedział.
Banaś wspomniał, że poprzedni prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski miał zarzuty prokuratorskie.
"Nikt nie żądał od niego dymisji, funkcjonował. Wobec mnie nie ma żadnych zarzutów, poza insynuacjami, które redaktor Kittel (Bertold) wysunął wobec mnie w tym programie. Ten sam redaktor przygotował sfabrykowane reportaże"
- powiedział.
Do sprawy urlopu Mariana Banasia odniósł się w Radiowej Jedyne wicepremier Jacek Sasin.
To są standardy, które naszym przeciwnikom politycznym nawet do głowy nie przychodzą. W sytuacji, kiedy, wszystko na to wskazuje, mamy do czynienia z pseudoaferą, z kolejnym kapiszonem, który miał uderzyć w Prawo i Sprawiedliwość
- powiedział.