Mateusz Morawiecki podczas otwarcia II edycji Forum Wizja Rozwoju mówił, że "w pierwszych czterech latach skupiliśmy się na zmniejszeniu nierówności społecznych i zwiększeniu szans, możliwości przebijania szklanych sufitów". To były kierunki inwestowania - dodał, oceniając, że "nadrobiliśmy w znacznym stopniu podstawowe niedoskonałości modelu gospodarczego III RP".
Dotychczasowy czas rządów Prawa i Sprawiedliwości Morawiecki określił jako "zapewnienie elementarnej sprawiedliwości społecznej i poczucia wspólnoty celów".
Wizja na kolejne 4-8 lat to (...) to wielkie projekty z udziałem budżetu i Skarbu Państwa
- dodał.
Jako przykład takich projektów podał podpisaną dziś w Gdyni umowę na poprawę kolejowego dostępu do portów Gdańska i Gdyni za ponad 3 mld zł. Premier dodał, że bez wytyczania celów trudno o wiarę i akumulację środków finansowych na plan, który ma doprowadzić do tego, że Polska "już wkrótce, za 5-10-15 lat dogoni pierwsze kraje bogatej Europy".
Premier mówił też, że poprzez częściową poprawę niesprawności aparatu podatkowego i państwowego doprowadzono do sytuacji, w której gospodarki w Europie Zachodniej znacząco spowalniają, a w Polsce nowe czynniki wzrostu przyczyniają się do podtrzymania wzrostu na poziomie ponad 4 proc. rocznie.
To jest możliwe dzięki potraktowaniu państwa jako dobra wspólnego
- stwierdził.
Mamy znakomite dane ostatnio zaprezentowane, na tle innych państw europejskich. Wydajność polskich pracowników, polskiego biznesu, polskiego przemysłu wzrosła przez ostatnie 3 lata o 13,8 proc. - najszybciej w Europie
- mówił premier.
Podziękował polskim przedsiębiorcom, których nazwał "coraz bardziej efektywnymi".
Ta efektywność wyraża się w takiej - jak to ekonomiści mówią - rezydualnej wartości wielkości ekonomicznej, zwanej wydajnością, albo produktywnością - to nie są całkowicie tożsame pojęcia. Nie widać ich tak bardzo szybko na powierzchni danych ekonomicznych, takich jak eksport, konsumpcja, import, inwestycje, czy wzrost PKB, ale to właśnie wydajność determinuje konkurencyjność przyszłości
- dodał.