Premier spotkał się dziś wieczorem z mieszkańcami Łosic na Mazowszu. Po raz kolejny zaapelował o głosowanie w drugiej turze wyborów na prezydenta Andrzeja Dudę. - Proszę, bądźmy 12 lipca razem z naszym panem prezydentem z Andrzejem Dudą. Nie dajmy sobie wcisnąć tego kitu, który oni wciskają - powiedział Morawiecki.
Zarzucił przy tym swoim politycznym przeciwnikom, że zachowują się jak "totalna opozycja". - Sami to powiedzieli i tego słowa dotrzymują akurat: kij w szprychy tam, gdzie się da, piach w tryby sypany tam, gdzie się da - stwierdził szef rządu.
Przestrzegał też, że ewentualna przegrana prezydenta Dudy będzie oznaczała "murowaną wojnę na górze".
- Tak, jak premier Donald Tusk, pamiętacie, walczył z prezydentem Lechem Kaczyńskim, tak jak organizował cały przemysł pogardy, jak prezydent Kwaśniewski walczył z AWS-em, taka obstrukcja byłaby dzisiaj
- ocenił Morawiecki.

W związku z tym - jak przekonywał - "musimy dzisiaj wybrać dobrze dla Polski", a ten wybór - według niego - jest jeden: prezydent Andrzej Duda. - Tylko prezydent Andrzej Duda jest gwarantem, że Polska będzie się dalej rozwijać tak szybko jak przed epidemią, wtedy szybko możemy wrócić do tamtej normalności, tak jak błyskawicznie zareagowaliśmy i uratowaliśmy firmy, uratowaliśmy miejsca pracy. Tak dzisiaj idziemy na podbój tymi firmami po nowe miejsca pracy - podkreślał szef rządu.
Relacjonował, że w trakcie swych środowych podróży najpierw po Lubelszczyźnie, później Mazowszu rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem.
- Jesteśmy na dobrej drodze do wynegocjowania wielkiego budżetu (w ramach środków z UE -red.) - 700 miliardów złotych
- dodał premier.
Apelował jednocześnie, by "nie dać sobie odebrać tego sukcesu". "Bardzo was proszę, nie dajmy sobie zamydlić oczu tym kuglarzom, fałszerzom, pójdźmy 12 [lipca] do wyborów, bo wtedy będzie szansa walki o jeszcze lepszą, silniejszą, bardziej dostatnią Polskę; Polskę dumną, sprawiedliwą i solidarną, Polskę pana prezydenta Andrzeja Dudy" - apelował Morawiecki.