Przeciętne wynagrodzenie brutto w grudniu 2017 roku wzrosło rok do roku o 7,3 proc. do 4973,73 zł, a zatrudnienie w tym samym czasie wzrosło w średnich i dużych przedsiębiorstwach o 4,6 proc. - poinformował Główny Urząd Statystyczny.
Zdaniem eksperta Work Service tak dobry wynik po stronie płac należy wiązać z przyznawaniem premii i dodatków na koniec roku kalendarzowego. Jednak dynamika wynagrodzeń w 2018 roku powinna przyspieszyć, wobec rosnących niedoborów kadrowych, które szczególnie widać w tak dużych sektorach gospodarki jak produkcja, budownictwo czy logistyka.
Po raz pierwszy w historii średnie wynagrodzenie zbliżyło się tak blisko do granicy 5000 zł brutto. Przełamanie tej bariery w kolejnych miesiącach nie będzie jednak łatwe, bo grudniowe wskazania obejmują również dodatki, czy premie związane z zakończeniem roku – komentuje Andrzej Kubisiak, dyrektor ds. analiz w Work Service.
Zwraca on uwagę, że przełom roku to także czas, gdy firmy cyklicznie przyznają podwyżki dla pracowników wewnętrznych. Ich skala będzie zależna od branży, ale już od 1 stycznia obowiązują nowe stawki minimalne, przewidujące wzrost wynagrodzeń o 5 proc.
Jednak biorąc pod uwagę warunki rynkowe należy się spodziewać, że dynamika wzrostu płac w kolejnych miesiącach będzie szybsza niż w przypadku najniższych wynagrodzeń i należy się spodziewać, że średnio będzie wynosić 6-7 proc. – dodaje Kubisiak.
Eksperci z BOŚ Banku oczekują, że w kolejnych kwartałach solidny popyt na pracę będzie się utrzymywał, niemniej w 2018 roku spodziewają się wyhamowania dynamiki zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw do ok. 3 proc. rok do roku.
Ich zdaniem przy, z jednej strony, wciąż bardzo korzystnej sytuacji na krajowym rynku pracy w 2018 roku, a z drugiej strony, wyraźnie wyższej bazie odniesienia z uwagi na solidne przyspieszenie dynamiki wynagrodzeń w trakcie 2017 roku, w 2018 roku wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw będą rosły w tempie około 7 proc. rok do roku.
W ocenie Biura Analiz Makroekonomicznych banku Millennium rynek pracy pozostaje wsparciem dla konsumpcji, która w tym roku może rosnąć w tempie zbliżonym do wyniku z 2017 r.