Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Pożyczka dla Ukrainy oczami Polski. Ile będziemy musieli za to zapłacić? [SZCZEGÓŁY]

90 miliardów euro pożyczki dla Ukrainy, czyli efekt ostatniego posiedzenia Rady Europejskiej, wywołało niemałe zaskoczenie. I choć Donald Tusk próbuje przekuć niekorzystne w skutkach rozwiązanie dla Polski w sukces, nie da się ukryć, że uderzy to w portfele Polaków. Wyliczył to europoseł PiS, Waldemar Buda.

Autor: Anna Zyzek

W przeciągu ostatnich tygodni - na próżno było szukać polskiego przedstawiciela w rozmowach na temat pokoju na Ukrainie. Gdy w końcu Tuskowi udało się w nich uczestniczyć, okazało się, że na szczycie w Brukseli zapadła decyzja, mając na celu pomóc ogarniętemu wojną państwu. Jednak... nie tak, jak pierwotnie miało to wyglądać. 

Otóż - podczas ostatniej tury rozmów europejscy liderzy podjęli decyzję o udzieleniu Ukrainie wsparcia w formie pożyczki w wysokości 90 mld euro na kolejne dwa lata. Zostanie ona sfinansowana ze wspólnego długu gwarantowanego unijnym budżetem. Nie było jednak zgody na wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów.

W miejsce opcji wykorzystywania środków agresora, wskoczyła inna możliwość... Mianowicie - liderzy zdecydowali się na zaciągnięcie wspólnego długu, z którego „wyłączone” zostaną trzy państwa: Czechy, Słowacja i Węgry.

Szczegóły pożyczki

Pożyczka zaciągnięta przez Komisję Europejską na rynkach kapitałowych i zabezpieczone unijnym budżetem zostanie przekazana Ukrainie, która... spłacić ją ma w momencie uzyskania reparacji od Rosji. 

We wnioskach ze szczytu czytamy, że do tego czasu aktywa rosyjskiego banku centralnego pozostaną unieruchomione, a Unia zastrzega sobie prawo do wykorzystania ich do celów spłaty pożyczki.

Co więcej - Ukraina nie będzie też musiała spłacać odsetek od pożyczek. Zrobią to za nią państwa członkowskie UE. Jak powiedzieli dziennikarzom w piątek wysocy rangą urzędnicy w Komisji Europejskiej, będzie to oznaczać roczny koszt dla Wspólnoty w wysokości około 3 mld euro, co przy unijnym PKB w wysokości 18 bln euro będzie oznaczać wzrost deficytu o 0,02 proc. Wysokość odsetek dla poszczególnych krajów będzie ustalana proporcjonalnie do dochodu narodowego brutto (DNB).

„Wyłączenie” Czech, Słowacji i Węgier będzie polegać na tym, że nie będą one spłacać odsetek. Ich udział, wynoszący łącznie 3,75 proc. unijnego DNB, zostanie rozdzielony proporcjonalnie pomiędzy 24 pozostałe państwa.

I choć Donald Tusk próbuje przekuć dość mocno bijące w portfele Polaków - a więc i polskich podatników rozwiązanie w sukces, nawet "jego" media nie darowały sobie trudnych, acz adekwatnych pytań. Więcej na ten temat w tekście poniżej: 

Kaleta zwrócił uwagę na... ratyfikację

Sebastian Kaleta, poseł PiS, były wiceminister sprawiedliwości, w mediach społecznościowych zwrócił uwagę, że taka forma wsparcia dla Ukrainy wymaga ze strony polskiej ratyfikacji.

"Zgodnie z art. 89 ust. 1 pkt 4) Konstytucji unijne budżety jako znacząco wpływające na polskie finanse publiczne muszą być dodatkowo ratyfikowane ustawą przez Sejm, Senat, a ustawa oczywiście musi uzyskać podpis prezydenta. Przypominam, że obciążenie Polski udziałem gwarantowanej pożyczki Ukrainie wynosi ok 4 mld euro, nie wliczając odsetek"

– czytamy w jego wpisie.

Dodał, że emisja dodatkowego długu przez UE wymaga dla ważności uchwalenia przez Polskę ustawy ratyfikującej. Jeśli premier Donald Tusk nie przedstawi projektu takiej ustawy parlamentowi i potraktuje decyzję w obecnym stanie za obowiązującą, może naruszyć prawo. Kaleta doprecyzował, że chodzi tutaj o przestępstwo zdrady dyplomatycznej z art. 129 Kodeksu karnego, zagrożone do 10 lat pozbawienia wolności.

Ile zapłaci Polska?

Jednak z naszej perspektywy, najbardziej ciekawi to, ile realnie Polska będzie musiała za to zapłacić. 

Waldemar Buda, europoseł Prawa i Sprawiedliwości przedstawił w mediach społecznościowych "wyliczenie kosztu pożyczki dla Polski, gdy Rosja nie wypłaci reparacji Ukrainie (co jest oczywiste) to jest 600mln/900mln rocznie przez 30/20 lat".

Przyjrzyjmy się tym liczbom: 

Łączna pożyczka UE ~ 90 mld €
Udział Polski w DNB UE ~4,3%
Potencjalny udział Polski ~3,9 mld €
W złotych (kurs 4,40) ~17,2 mld zł
Okres spłaty ~20–30 lat

– wylicza polityk.

 

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, x.com

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane