PiS niestety poniósł klęskę, jeśli chodzi o organizację setnej rocznicy odzyskania niepodległości; nie ma jednego centralnego wydarzenia, które odróżniłoby tę rocznicę od innych - powiedziała w środę w Radiu Zet przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
Nie mamy żadnego centralnego wydarzenia, które spowodowałoby, żeby ta rocznica była inna niż te rocznice, które mieliśmy rok temu czy dwa lata temu
- mówiła Lubnauer.
Poseł Lubnauer zdaje się niezbyt często zagląda na oficjalne strony rządowe, a szkoda. Ministerstwo Kultury i dziedzictwa Narodowego szeroko informuje o jubileuszowych imprezach związanych z setną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości.
Koncert dla Niepodległej na stadionie PGE Narodowy, Festiwal „Niepodległa” na Krakowskim Przedmieściu, Koncert galowy projektu „100 na 100. Muzyczne dekady wolności” w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie oraz premiera filmu „Niepodległość” również w Tatrze Wielkim
- to tylko niektóre z jubileuszowych wydarzeń zapowiadane przez MKiDN.
Jak stwierdziła przewodnicząca Nowoczesnej, "trzeba było wymyślić takie wydarzenie, które rzeczywiście pozwoliłoby Polakom z całej Polski przyjechać do Warszawy i czuć się tutaj bezpiecznie".
PiS niestety poniósł klęskę, jeśli chodzi o organizację setnej rocznicy odzyskania niepodległości Pojawianie się Donalda Tuska jako właściwie jedynego można powiedzieć polskiego zagranicznego gościa jeszcze bardziej tę mizerię obnaża
- dodała.
Lubnauer zwróciła również uwagę na to, że 11 listopada jest równocześnie datą zakończenia pierwszej wojny światowej i od dawna było wiadomo, że z tego powodu "będzie kolizja" terminów.
W związku z tym należało rozłożyć te obchody zapewne na trzy dni. Może trzeba było nawet zrobić 12 listopada świętem, ale trzeba było zrobić to wtedy, kiedy ono miałoby jeszcze jakiś sens - czyli np. można było zaprosić gości, którzy przyjechaliby z całego świata
- powiedziała.
Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski wyjaśniał dziś, że w związku z kolizją z uroczystościami zakończenia I wojny światowej plan obchodów święta 11 listopada zakładał rozłożenie ich w czasie.
Stawianie przywódców w sytuacji wyboru pomiędzy uroczystościami końca I wojny światowej a polskim Świętem Niepodległości, byłoby dla wszystkich kłopotliwe. Więc od samego początku taka była strategia, że rozłożymy ten międzynarodowy wymiar obchodów na kilka etapów
- powiedział dziś Krzysztof Szczerski. To jednak nie przekonuje "polityczki" Lubnauer.
Przewodnicząca Nowoczesnej zapowiedziała, że z zaproszenia od władz państwowych do udziału w obchodach 100-lecia odzyskania niepodległości "na pewno" skorzysta wiceprzewodniczący partii Jerzy Meysztowicz.
Równocześnie dodała, że Nowoczesna nie planuje składać kwiatów 11 listopada przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Myślę że będziemy składać w innym miejscu
- stwierdziła, dodając, że planowane jest również wspólne złożenie kwiatów "w jednym z miejsc" przez przedstawicieli KO.
Lubnauer zapowiedziała także, że klub Nowoczesnej zagłosuje przeciwko ustanowieniu 12 listopada dniem wolnym od pracy.
O tym, że mamy stulecie odzyskania niepodległości wiedzieliśmy mniej więcej od 100 lat. W związku z tym robienie tego na dwa tygodnie przed - a właściwie już w tej chwili na kilka dni przed - oznacza to kilkanaście tysięcy rozpraw sądowych, które się nie odbędą, ileś wizyt lekarskich, które się nie odbędą
- oceniła.