Prokuratura podjęła natychmiastowe działania ws. neofaszystów; 72 godziny i zostali zatrzymani; polecenie wszczęcia postępowania było jeszcze w dniu emisji programu na ten temat - stwierdził wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Odpowiedział też na bzdury wygadywane przez jedną z posłanek Platformy Obywatelskiej.
W Sejmie w ramach informacji bieżącej przedstawiciele MSWiA oraz MS wypowiadali się na temat "działań mających na celu powstrzymanie szerzącej się w Polsce fali nienawiści i postaw propagujących faszyzm i nazizm". O przedstawienie takiej informacji wnioskował klub PO.
"Superwizjer" TVN24 ujawnił w sobotę wyniki dziennikarskiego śledztwa dotyczącego działalności, m.in. stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność". W sprawie zatrzymano dotychczas sześć osób, które są podejrzane o propagowanie nazistowskiego ustroju państwa – grozi za to do dwóch lat więzienia.
- Pokazaliśmy, jak wygląda państwo, w którym jest zero tolerancji (dla takich zachowań - PAP). Najbardziej zdumiewa temat tej informacji bieżącej, czyli narastająca fala. Na miłość boską drodzy państwo, jaka narastająca fala?" - mówił wiceminister Woś.
Monika Wielichowska (PO) w imieniu wnioskodawców pytała wcześniej przedstawicieli rządu:
"Co zrobiliście, jak postawiono szubienice w centrum Katowic ze zdjęciami posłów PO (...) jak wasza upolityczniona prokuratura umarza postępowanie za postępowaniem w sprawach o nienawiść, antysemityzm, czy ksenofobię?".
"Zero zrobiliście. Czy to jest zero tolerancji, czy raczej sto procent tolerancji ?" - pytała Wielichowska.
- Ilość kłamstw, która tutaj padła, po prostu zdumiewa. (...) Fakty: kiedy powstało stowarzyszenie "Duma i Nowoczesność"? W 2011 r. Czy rządziło wtedy PiS? Nie, rządziła wtedy PO. Kiedy dla stowarzyszenia był status organizacji pożytku publicznego? W 2014 r. - odpowiedział Woś.
Zwracając się do posłów opozycji mówił, aby sprawdzali fakty, zanim będą formułować zarzuty pod adresem obecnego rządu.