– Sprawa jest w tej chwili niezwykle trudna, pomijam sympatie i antypatie do ministrów i prezesów sądów, ale jest to sytuacja, którą sami sobie stworzyliśmy i można było ją załatwić wcześniej, w zupełnie inny sposób – ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl poseł Kukiz'15, Tomasz Rzymkowski.
Środowiska sędziowskie zarzucają, że wchodząca jutro w życie ustawa o Sądzie Najwyższym jest niezgodna z konstytucją. Pod SN mają odbywać się protesty, a sędzia Gersdorf, mimo że zgodnie z ustawą powinna ustąpić ze stanowiska, nie chce tego zrobić.
Trudno mi oceniać, czy dana ustawa jest zgodna, czy niezgodna z konstytucją, bo od tego jest Trybunał Konstytucyjny. W styczniu widzieliśmy ten problem i składaliśmy poprawki w celu zniwelowania tego problemu, bo on jest naprawdę poważny. Chcieliśmy, aby ten problem nie dotyczył I prezesa SN. Tak naprawdę nie wiem, co PiS zrobi w tej sytuacji, bo wymknęła się ona spod kontroli instytucjonalnej państwa polskiego i zajęły się nią organy Unii Europejskiej – oceni w rozmowie z Niezalezna.pl poseł Kukiz'15, Tomasz Rzymkowski, który z wykształcenia jest prawnikiem.
Poseł przypomniał, że "polscy sędziowie wydają wyroki na podstawie również prawa europejskiego, a my wstępując do UE przyjęliśmy szereg traktatów".
Sprawa jest w tej chwili niezwykle trudna i pomijam sympatie i antypatie do ministrów i prezesów sądów, ale jest to sytuacja, którą sami sobie stworzyliśmy i można było ją załatwić wcześniej, w zupełnie inny sposób – mówił.
Zdaniem Rzymkowskiego "dotykamy najczulszych elementów organów nerwowych państwa, a takim jest Sąd Najwyższy".
W grę wchodzi również reputacja zarówno prezydenta, jak i I prezesa SN. Sytuacja jest niezwykle niebezpieczna i powinniśmy zachować spokój oraz patrzeć przez pryzmat troski o dobro państwa – wskazał, mówiąc o zaplanowanym na godz. 16:00 spotkaniu I prezes SN z prezydentem.