- Naszym staraniem jest, by egzaminy odbyły się wszędzie – powiedział dolnośląski kurator oświaty i wychowania Roman Kowalczyk. Dodał, że do komisji nadzorujących egzaminy zgłosiło się spoza szkół 700 osób – tyle samo, ile potrzebują dyrektorzy placówek.
Kurator na konferencji prasowej podkreślił, że w odpowiedzi na jego apel spoza szkół do pracy w komisjach egzaminacyjnych zgłosiło się w regionie około 700 osób. W zdecydowanej większości są to emerytowani nauczyciele i nauczyciele akademiccy.
- Liczba chętnych bilansuje się z zapotrzebowaniem dyrektorów gimnazjów oraz szkół podstawowych z oddziałami gimnazjalnymi na członków komisji nadzorujących egzaminy. Oczywiście do ostatniej chwili pozostanie niepewność, czy uda się tak podzielić chętnych, by wszystkie komisje we wszystkie dni zostały obsadzone. Naszym staraniem jest, by egzaminy odbyły się wszędzie lub możliwie wszędzie
– powiedział Kowalczyk.
Dodał, że nie wyklucza też takiego scenariusza, że strajkujący nauczyciele zawieszą swój protest na czas egzaminów i sami je przeprowadzą.
- Może się zatem okazać, że osoby, które zgłosiły się do nadzorowania egzaminów i przyjdą rano do szkoły, nie będą tam potrzebne. Jednak wciąż przyjmujemy zgłoszenia od chętnych, także jutro, gdy już rozpoczną się egzaminy z języka polskiego. Największe zapotrzebowanie na nadzorujących będzie bowiem w trzeci dzień egzaminów, gdy będą zdawane języki obce
– powiedział kurator Kowalczyk.
Wicekurator Janusz Wrzal poinformował, że na wtorek dyrektorzy złożyli zapotrzebowanie na 677 osób do nadzorowania egzaminów.
- Najwięcej potrzeba w dużych miastach. We Wrocławiu w pierwszym dniu egzaminu potrzeba 191 osób, w Jeleniej Górze – 69, w Legnicy – 43, ale w Wałbrzychu już tylko sześć. Podobnie jest w drugim dniu. W trzecim, gdy zdawane są języki obce, ta liczba wzrasta w zależności od tego, czy w szkole jest zdawany jeden czy dwa języki
– powiedział wicekurator.
Z danych zebranych we wtorek rano na Dolnym Śląsku strajk jest prowadzony w 991 placówkach z 1253 działających w regionie. Stanowi to 79 proc. szkół i przedszkoli w regionie. Nie ma strajku w 262 szkołach. Z 991 placówek objętych strajkiem 151 jest zamkniętych, w 31 mimo protestu odbywają się normalne lekcje, w 121 są zarówno lekcje, jak i zajęcia opiekuńcze, a w 681 placówkach tylko zajęcia opiekuńcze.