Według rzeczniczki wojewody Bożena Ulewicz, będzie to ponowna taka prośba, bo wstępna lista pomników została opracowana w 2016 r. Wówczas na podstawie informacji z gmin znalazło się na niej 11 obiektów.
Okazało się jednak, że są rozbieżności pomiędzy tym spisem, a wykazem sporządzonym przez olsztyńską delegaturę IPN. Dlatego urząd wojewódzki chce teraz zaktualizować dane, sprawdzić, czy któreś z tych pomników zostały już rozebrane i opracować pełen wykaz obiektów do rozbiórki.
Na wstępnej liście wojewody znalazły się trzy pomniki tzw. utrwalaczy władzy ludowej w gminie Jedwabno. Są to obiekty w Piduniu, Kocie i Czarnym Piecu poświęcone funkcjonariuszom UB, MO i aktywistom PPR poległym w potyczkach lub zlikwidowanym przez 5. Wileńską Brygadę AK, działającą na tym terenie w 1946 r.
W wykazie jest również kamień upamiętniający milicjanta zastrzelonego w lutym 1946 r. przez żołnierzy 3. Brygady Wileńskiej NZW w Świętajnie w pow. oleckim, a także tablica na dawnej siedzibie komitetu PPR w Węgorzewie i pomnik ustawiony w Morągu z okazji XX-lecia PRL.
Pozostałe to głównie tzw. Pomniki Wdzięczności Armii Czerwonej - w Lidzbarku Warmińskim, Tuszewie k. Lubawy, Reszlu i Pasłęku. Na liście takich obiektów figuruje również olsztyński Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej, który jednak nie zostanie rozebrany, bo podlega ochronie prawnej jako obiekt wpisany do rejestru zabytków.
Listę 10 pomników związanych z gloryfikacją komunizmu sporządził również olsztyński IPN. Znalazło się na niej kilka obiektów, których nie ma w wykazie urzędu wojewódzkiego. Są to pomniki ku czci żołnierzy Armii Czerwonej we Fromborku, Kisielicach, Tolkmicku, a także dwa w Elblągu - tzw. pomnik wdzięczności oraz ustawiony na postumencie - jako pomnik zwycięstwa - czołg T-34. Jest również głaz w Dywitach, upamiętniający poległego sowieckiego żołnierza Piotra Diernowa.
Jak powiedział dr Paweł Warot z delegatury w IPN Olsztynie, lokalne samorządy mogą zwrócić się do Instytutu o opinię, gdyby miały wątpliwości, czy któryś z pomników na ich terenie podlega tzw. ustawie dekomunizacyjnej.
W danych urzędu wojewódzkiego wynika, że w przypadku większości pomników koszt rozbiórki nie przekroczy kilku tys. zł. Jedynie w Lidzbarku Warmińskim rozbiórka Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej, który jest jednym z największych tego typu obiektów w regionie, została oszacowana na 55 tys. zł.
Burmistrz tego miasta Jacek Wiśniowski poinformował, że samorząd zamierza rozebrać pomnik w terminie wskazanym w noweli ustawy. Dodał, że dysponuje już dokumentacją niezbędną do przeprowadzenia rozbiórki. Magistrat czeka jeszcze na odpowiedź wojska, do którego zwrócono się z prośbą o pomoc.
Uchwałę o rozbiórce - z powodu złego stanu technicznego pomnika - lidzbarscy radni podjęli już w 2016 r., ale planowano przeprowadzić ją dopiero przy przebudowie pobliskiego skrzyżowania drogi krajowej.
Przepisy znowelizowanej tzw. ustawy dekomunizacyjnej weszły w życie w minioną niedzielę. Jeżeli właściciel albo użytkownik wieczysty nieruchomości, na której znajdował się pomnik, nie uczestniczył w procedurze wzniesienia go, koszty jego usunięcia zwróci mu wojewoda - ze środków Skarbu Państwa. Przepisów ustawy nie stosuje się do pomników niewystawionych na widok publiczny, znajdujących się na terenie cmentarzy albo innych miejsc spoczynku.