– Ta ogólnopolska inicjatywa duchowa świadczy o tym, że chrześcijaństwo w Polsce jest żywą religią – powiedział o inicjatywie „Różaniec do granic” socjolog, europoseł Prawa i Sprawiedliwości prof. Zdzisław Krasnodębski. Jak podkreślił, wydarzenie to nie byłoby możliwe w żadnym innym kraju europejskim.
W minioną sobotę w Kościele katolickim obchodzone było święto Matki Bożej Różańcowej. Tego dnia w ramach inicjatywy „Różaniec do granic” w 320 kościołach stacyjnych na terenie 22 diecezji na obrzeżach Polski zgromadzili się pielgrzymi na modlitwę różańcową o pokój dla Polski i całego świata.
Zdaniem prof. Krasnodębskiego „ta ogólnopolska inicjatywa duchowa świadczy o tym, że chrześcijaństwo w Polsce jest żywą religią”.
W przeciwieństwie do innych krajów, gdzie z jednej strony kościoły w sensie instytucjonalnym pozostają bardzo bogate, ale w czasie nabożeństw świecą pustkami i są wyburzane. W Polsce wiara ciągle jest autentyczna, masowa i żywa
– podkreślił.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Różaniec do granic” – ogromny sukces wyjątkowej akcji. Te ZDJĘCIA mówią wszystko
Według niego, tego rodzaju wydarzenie nie byłoby możliwe w żadnym innym kraju europejskim.
To czyni Polskę krajem wyjątkowym. Co nie znaczy oczywiście, że w innych krajach nie ma chrześcijan, tyle że są oni onieśmieloną mniejszością, a ich wiara zepchnięta jest do sfery półprywatnej
– argumentował prof. Krasnodębski.
Jak zauważył „w krajach Europy zachodniej ludzie gotowi są manifestować w sprawach klimatycznych, w obronie pokoju lub praw mniejszości, lecz nie demonstrować publicznie swoją chrześcijańską wiarę”.
Myślę, że dzięki temu Polska staje się dla wielu ludzi w Europie ważnym punktem odniesienia jako miejsce, w którym chrześcijaństwo pozostaje żywe i trwa jako niezbywalny element europejskiej tożsamości
– podsumował prof. Zdzisław Krasnodębski.
Organizatorem „Różańca do granic” była fundacja Solo Dios Basta, która powstała w czerwcu 2015 r. z inicjatywy grupy świeckich ewangelizatorów, rekolekcjonistów i filmowców.