10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Polscy żołnierze odbyli jazdy adaptacyjne na koreańskich K9

Żołnierze z 1 Mazurskiej Brygady Artylerii w Węgorzewie odbyli w środę jazdy adaptacyjne na południowokoreańskich samobieżnych haubicach K9 - poinformowała oficer prasowa jednostki Katarzyna Tyszko.

mon.gov.pl

1.Mazurska Brygada Artylerii w Węgorzewie w grudniu ub.r., jako pierwsza jednostka wojskowa w kraju, otrzymała południowokoreańskie samobieżne haubice K9. Oficer prasowa brygady kpt. Katarzyna Tyszko poinformowała w środę w komunikacie PAP, że żołnierze odbyli jazdy adaptacyjne na tych pojazdach.

Podkreśliła, że "węgorzewscy artylerzyści mają największe doświadczenie z tego typu podwoziem gąsiennicowym" – znają je z armatohaubic Krab, a obie haubice napędza ten sam 8-cylindrowy silnik MTU Friedrichshafen MT 881 Ka-500 o mocy 735 kW/1000 KM.

Cytowany w komunikacie dowódca działonu podkreślił, że jazdy adaptacyjne to standardowa procedura przy wdrażaniu nowych jednostek sprzętowych. "Wtedy kierowca musi zapoznać się z tym sprzętem, poznać jego walory, pogłębić swoje dotychczasowe umiejętności" - zapewniła kpt. Tyszko. Dodała, że samobieżna haubica K9A1 bardzo dobrze radzi sobie w różnie ukształtowanym terenie – zarówno piaszczystym, jak i na drogach utwardzonych. "Potrafi pokonać przeszkodę wodną do 1,5 m. głębokości, przejechać ściankę o wysokości do 75 cm, rów o szerokości do 2,8 m. Bardzo dobrze radzi sobie na wzniesieniach do 60 proc. oraz przechyłach bocznych do 30 proc." - powiedział. Ocenił, że środowe jazdy "przebiegły pomyślnie, a kierowcy wzbogacili się o kolejne doświadczenia i umiejętności".

Żołnierze z Węgorzewa mają duże doświadczenie w obsłudze armatohaubic Krab. Kpt. Tyszko przyznała, że południowokoreańskie pojazdy są bardzo podobne do Krabów.

Dowódca plutonu ogniowego zaznaczył, że "głównym uzbrojeniem K9 jest działo o kalibrze 155mm i długości 52 kalibrów, a dodatkowym przeciwlotniczy karabin maszynowy 12,7mm", ale podobieństw między K9 a Krabem jest więcej - obie haubice szczycą się zasięgiem celnego rażenia na poziomie, aż 40km".

Dodał, że obie konstrukcje wyposażono w dodatkowe agregaty prądotwórcze, które zmniejszają ślad termiczny. „Haubice zapewniają ochronę dla pięciu żołnierzy załogi przed odłamkami pocisków artyleryjskich. To wszystko sprawia, że K9 i Krab przeznaczone są do zwalczania artylerii przeciwnika, stanowisk dowodzenia, węzłów łączności, umocnień polowych, pododdziałów zmechanizowanych i zmotoryzowanych w każdym rodzaju działań bojowych, śmigłowców i samolotów na lądowiskach, a także ważnych urządzeń logistycznych” – powiedział dowódca plutonu ogniowego.

Pojazdy K9 trafiły do Węgorzewa w połowie grudnia ubiegłego roku wkrótce po tym, gdy do Polski przypłynął transport 10 czołgów K2 i 24 armatohaubic K9. Czołgi trafiły do jednostki w Morągu.

W lipcu ub. r. MON zawarło umowę ramową przewidująca zakup 672 produkowanych przez Hanwha Defense haubic 155 mm K9A1 i jej spolonizowanej wersji rozwojowej K9PL z pojazdami towarzyszącymi, pakietem szkoleniowym i logistycznym, zapasem amunicji oraz wsparciem technicznym. W sierpniu zawarto umowę wykonawczą na 212 haubic z 2,4 mld dolarów, dostawy przewidziano na lata 2022-26.

Umowa ramowa na zakup czołgów K2 przewiduje zakup 1000 tych wozów. Zawarta pod koniec sierpnia ub.r. umowa wykonawcza przewiduje zakup 180 czołgów za 5,8 mld USD. Zgodnie z umowa ramową 820 czołgów zamawianych w dalszym etapie ma być wyprodukowanych na licencji w Polsce.

 



Źródło: pap Niezalezna.pl

#wojsko #haubice K9

as