Od niedzielnego wieczora praca policjantów ws. zaginięcia 5-letniego Dawida skupia się na działaniach operacyjnych. Trwa szczegółowa analiza kryminalistyczna, a w terenie działają m.in. policjanci z pionu kryminalnego. O kolejnych krokach policja będzie informować po zakończeniu tych czynności.
W poniedziałek rozpoczęła się piąta doba poszukiwań 5-letniego Dawida z Grodziska Mazowieckiego. Poszukiwania chłopca rozpoczęły się o północy w środę, kiedy utratę kontaktu z nim i jego ojcem zgłosiła rodzina. Dawid został zabrany przez ojca z Grodziska około godz. 17 w środę. Według ustaleń policji, tego samego dnia przed godz. 21:00 ojciec odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg.
Od zakończenia w niedzielę poszukiwań terenowych przez m.in. pododdziały zwarte z oddziału prewencji i wspierające policję służby, praca funkcjonariuszy skupia się na działaniach operacyjnych. Jak podkreśla rzecznik stołecznej policji kom. Sylwester Marczak, będą one prowadzone dopóki wszystko, co powinno, zostanie wykonane. Nie da się określić, kiedy dokładnie to nastąpi.
W sprawie zaginięcia chłopca prowadzona jest szczegółowa analiza kryminalistyczna. W skład prowadzącego ją zespołu wchodzą analitycy i eksperci w zakresie poszukiwań z komendy głównej, stołecznej i z komendy w Grodzisku Mazowieckim. Analizowane są wszystkie zebrane informacje. Mowa o dotychczasowych ustaleniach, nagraniach z monitoringów, kamer samochodów oraz informacjach przekazywanych policji przez społeczeństwo. Cały czas czynności prowadzą m.in. policjanci z pionu kryminalnego. Z kolei policyjni psychologowie, tzw. „profilerzy”, tworzą portret psychologiczny ojca Dawida.
Sylwester Marczak informuje, że poszukiwania 5-latka są największe w historii w polskiej policji. Łącznie przeszukano ponad 4 tys. hektarów terenów. Służby korzystały przy tym z GPS, dzięki czemu w systemie widzą cały sprawdzony obszar i mają gwarancję, że niczego nie pominęły. W poszukiwaniach wykorzystywane były policyjne drony i śmigłowce, a także psy tropiące.
Policjanci i wspierające je służby przez ostatnie dni przeszukiwali miejsca w okolicach Grodziska Mazowieckiego, skrupulatnie wyselekcjonowane przez funkcjonariuszy. Sprawdzany był m.in. obszar od punktu w dzielnicy Łąki w Grodzisku, gdzie ojciec 5-latka zostawił samochód, do wysokości autostrady A2. Istotny punkt na mapie poszukiwań to także węzeł Konotopa na autostradzie.
W akcjach poszukiwawczych uczestniczyły tysiące osób - zarówno grodziscy policjanci, stołeczne oddziały prewencji, funkcjonariusze pionu kryminalnego, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, strażacy, druhowie OSP, jak i mieszkańcy.
Policjanci wyszli z apelem do wszystkich, którzy Dawida, jego ojca lub szarą skodę fabię o numerze rejestracyjnym WGM 01K9, widzieli w środę między godz. 17 a godz. 21 na trasie między Grodziskiem Mazowieckim a warszawskim Okęciem. Choć samochód znaleziono, od początku ważna była informacja, którędy jechał i gdzie się zatrzymywał. Pomóc może przejrzenie nagrań z kamer samochodowych i monitoringu ze środy - wszystkie wiadomości są weryfikowane przez policję i pomagają potwierdzać jej ustalenia.
Wizerunek ojca i dziecka opublikowany jest na stronie warszawskiej policji. Jest także informacja, w co obaj byli ubrani w środę. Mężczyzna miał czarną kurtkę, granatowe materiałowe spodnie, beżowe wsuwane buty i koszulę polo z jasnym kołnierzykiem.
Chłopiec nosił szaroniebieską bluzę dresową, niebieskie jeansy i niebieskie trampki z logo Zygzaka McQueena - czerwonej wyścigówki z bajki "Auta". Logo z tym samym bohaterem znajduje się też na zasłonie przeciwsłonecznej na jednej z szyb samochodu. Dawid ma obywatelstwo rosyjskie, co potwierdziła ambasada tego państwa w Polsce.
W celu ustalenia okoliczności śmierci ojca 5-letniego Dawida śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Informacje dotyczące zaginięcia chłopca są aktualizowane przez polską policję TUTAJ.