Wczoraj na Długim Targu w Gdańsku miała miejsce dość niecodzienna sytuacja. Mianowicie, mężczyzna przebrany za Batmana (idąc tropem Zorro i Spidermana!), wywiesił z okna transparent, na którym widniało hasło protestacyjne. Nie działo się to jednak w trakcie ciszy wyborczej, bo ta obowiązuje od północy.
Niedługo po "akcji", do budynku hotelu wtargnęła grupa funkcjonariuszy policji - celem zatrzymania mężczyzny.
W związku z podejrzeniem popełnienia wykroczenia z art. 52 § 2 pkt 1 Kodeksu wykroczeń (zakłócanie przebiegu legalnego zgromadzenia) oraz niewykonywaniem poleceń policjantów, funkcjonariusze sporządzili stosowną dokumentację, która zostanie przekazana do sądu z wnioskami o ukaranie.
– informowała policja.
Polacy "solidarni z Batmanem"
O sytuacji zrobiło się głośno w przestrzeni medialnej, a internauci wprost wyrażają swoją "solidarność z Batmanem".
Największą zapoczątkował prezes TV Republika - Tomasz Sakiewicz. Grafikę z logo "Batmana" zobaczyło już ponad 200 tysięcy użytkowników platformy X.

Temat został poruszony również dziś po południu z gośćmi politycznymi na antenie Republiki. Jakie spojrzenie na tę sytuację mają politycy z różnych ugrupowań?
Zdaniem Marka Jakubiaka (Wolni Republikanie) akcja z Batmanem to tak naprawdę element "walki z opozycją".
Pojawiają się hasła, które niekoniecznie pasują dziś rządzącym i oni się tak "rewanżują". Chcą ludzi uciszyć, zastraszyć i nie wróży to niczego dobremu. Przypomnę, że w 70. i 80. latach w ten sposób walczono z podziemną opozycją, co nie przyniosło dobrego skutku, bo był to ich start w dorosłe życie. Jak już się śmieją z nich, z tego rządu, to znaczy, że ich koniec jest bliski.
– ocenił poseł.
Adrian Borecki zapytał posła Platformy Obywatelskiej, Artura Łąckiego: "czy powinno być tak, że ludzie są ścigani i zamykani z powodu swoich poglądów".
Odpowiedź polityka PO zaskoczyła. Albo nie wiedział, że zdarzenie miało miejsce wczoraj albo... taką przyjął narrację.
Nie wie Pan, co ta osoba wykrzykiwała w tym happeningu. co mówiła. Może akurat to były agitacje wyborcze, czego nie można robić w ciszy wyborczej.
– odparł.
Spotkało się to jednak z odpowiedzią prowadzącego rozmowę, że o łamaniu ciszy wyborczej nie ma mowy, gdyż wydarzyło się to wczoraj.
Nie wiem co ten Batman wygadywał. Jeśli faktycznie latał jako Batman i mówił, że ma super moce i wszystkim pomoże, to policja powinna dać sobie sposób. Chyba, że był to człowiek szalony, który mógł komuś zaszkodzić - albo wygadywał hasła wyborcze, czego nie można robić.
– wypalił.
Później stwierdził jednak, że "miał prawo wygłaszać swoje poglądy, a policja powinna zajmować się poważniejszymi sprawami".