Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Spełnia się najczarniejszy scenariusz. Polacy na potęgę rezygnują z wakacji

Nadmorskie śródmieścia świecą pustkami, a pensjonaty liczą straty. Coraz więcej Polaków podejmuje zaskakującą decyzję, która może odwrócić trend ostatnich lat. Powód? Nie chodzi tylko o pogodę. I właśnie dlatego skala tego zjawiska tak bardzo niepokoi ekspertów.

Bałtyckie plaże czy mazurskie jeziora, to miejsca, które w lipcu zwykle tętniły życiem. Dziś są niemal puste. Fatalna pogoda, która ciągnie się już od blisko tygodnia, popsuła plany tysiącom rodzin. Według serwisów pogodowych w drugim i trzecim tygodniu lipca nad Polską zapanuje front przynoszący codzienne ulewne deszcze, burze i ryzyko podtopień. To sprawiło, że Polacy masowo zmieniają wakacyjne plany.

Reklama

Pogoda i puste portfele - to zabija wakacje

Wydawało się, że będzie lepiej, jednak prognozy IMGW na drugą połowę lipca też nie dają gwarancji słońca. Pierwsza fala ochłodzenia, później co prawda wzrost temperatury, ale regionalny i chwilowy. Taka niepewność skutecznie zniechęca do planowania wakacji. Nawet jeśli lepszy czas meteorologicznie w końcu nadejdzie.

Ale to nie pogoda sama w sobie sprawiła, że Polacy rezygnują z wakacji. Drugi czynnik to… portfele, które coraz częściej zaczynają świecić pustką. Czerwcowe dane jasno pokazują, że podstawowe koszty życia poszły drastycznie w górę. Słodycze, kawa, alkohol, owoce - to wszystko ostatnio podrożało o więcej niż 10 procent!

Drożyzna zmienia urlopowe plany Polaków 

To zmiany, które dotykają każdego. Polacy coraz mocniej odczuwają drożyznę, która potęguje frustracje i poczucie, że wyjazd, mimo wielkich chęci, oznacza dziś ryzyko, które większość woli odroczyć w czasie. 

Trudno się dziwić rodzinom, że wolą zostać w domu, skoro weekendowy wypad to dziś wydatki rzędu kilkuset złotych, które mogłyby być przeznaczone na bieżące rachunki

– słyszę od pracownika jednego z biur turystycznych. Drogie są także wyjazdy zagraniczne. Według serwisu Infor.pl średnia cena all inclusive to ok. 3 500 zł za osobę, co dla czteroosobowej rodziny oznacza wydatek rzędu 14 tys. zł.

Lepszy jednodniowy chillout nad jeziorem

Biura podróży potwierdzają falę zwrotów. Zamiast luksusów, Polacy stawiają na jednodniowe wypady lokalne, bo te są tańsze i łatwiejsze do zmiany. Wielu stawia na chillout w domu lub nad pobliskim jeziorem. Rozmowy z hotelarzami mówią więcej niż suche statystyki.

Jak na razie w lipcu mamy frekwencję o 40 procent niższą niż rok temu. Głównie z powodu pogody, ale ceny też odstraszają

– mówi właściciel pensjonatu nad Bałtykiem. 

Co dalej? IMGW zapowiada poprawę pogody w końcówce lipca, ale koszty wakacyjnego wypadu na pewno nie zmaleją. A wręcz przeciwnie. To oznacza, że biura, hotele i przewoźnicy będą musieli zmienić podejście. Więcej elastyczności, niższe ceny i krótsze wypady staną się nową normą.
 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama