W środę nadal upalnie we wschodniej i centralnej części kraju. Natomiast na zachodzie będzie wchodził front, który popsuje nam pogodę i przyniesie groźne burze - powiedział rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.
Synoptyk przekazał, że w środę, 16 sierpnia temperatura maksymalna we wschodniej i centralnej części kraju wyniesie 33-34 st. C. Na południu będzie około 32 st. C, a w woj. warmińsko-mazurskim, podlaskim 31-32 stopnie.
"Natomiast na zachodzie będzie wchodził front, który popsuje nam pogodę. Temperatura maksymalna w tym rejonie wyniesie 27-28 st. C, więc już bez upału" - wyjaśnił Walijewski.
Zaznaczył, że tak będzie w województwach: zachodniopomorskim, pomorskim, lubuskim i praktycznie całym wielkopolskim, bez krańców wschodnich i południowych.
"Na tym froncie niestety będą tworzyły się groźne burze. Te burze będą bardziej deszczowe i gradowe. Wstępne prognozy mówią, że spadnie od 20 do 40 mm deszczu" - powiedział synoptyk. "Najpierw przyjdą chmury, a zaraz za nimi niebezpieczne burze, które wystąpią w godzinach popołudniowych i nawet wieczornych" - dodał.
Przekazał, że w czwartek i piątek burze będą się przemieszczały na wschód i później będą już nad całym krajem. "Cały czas będzie upalnie do 31 st. C, choć nie tak jak teraz" - dodał.
"Do końca tygodnia czeka nas upał i tropikalne noce z drobnymi przerwami" - podkreślił.