W Poczcie Polskiej wrze od kilku miesięcy. Narodowy operator pocztowy o strategicznym znaczeniu dla Polski pod nowym zarządem przechodzi poważny kryzys, który w ocenie związkowców może doprowadzić do poważnych problemów.
Branża Łączności przy Forum Związków Zawodowych wysłała do nowego ministra aktywów państwowych Wojciecha Balczuna list, w którym wymieniono najważniejsze problemy. Wspomniano o panujących "patologiach i chaosie" wewnątrz spółki.
Program Dobrowolnych Odejść zaproponowano 8,5 tys. pracowników. Z drugiej strony pracownicy wskazali, że w tych samych jednostkach przyjmowane są na ich miejsce nowe osoby.
Ponadto placówki zaczęły pracować w ograniczonych godzinach, a listonosze dostarczają listy co dwa dni. Kurierom dostarczającym paczki zaproponowano przejście na samozatrudnienie. Poczta Polska tłumaczy przy tym, że reaguje na zmiany wskazując, że coraz mniej osób decyduje się na wysłanie tradycyjnego listu.
Niebezpieczny kierunek działania
Prezydium Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność w liście skierowanym do prezydenta RP, parlamentarzystów i europarlamentarzystów pisze wprost o postępującej marginalizacji polskiego operatora. Wskazują, że trwają przygotowania do wyodrębnienia m.in. ochrony do osobnej spółki. Ten dział jest bardzo istotny jeśli chodzi o funkcjonowanie infrastruktury o znaczeniu strategicznym dla państwa.
Poczta Polska poprzez Pion Ochrony realizuje zadania w obszarze bezpieczeństwa narodowego
– czytamy w liście.
Wskazano przy tym, że kompetencje miałoby zostać powierzone podmiotom zewnętrznym. Dodano, że zlikwidowano ponad 6 tys. samochodów, które były do dyspozycji państwa w przypadku wojny.
Polska traci możliwość szybkiego reagowania w sytuacjach kryzysowych i zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego
– podkreślono.