Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Po TK i siedzibie PiS, protestujący zmierzają pod dom J. Kaczyńskiego. Dominują wulgarne hasła

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję eugeniczną za niezgodną z konstytucją, wywołał dziś prawdziwą burzę wśród środowisk lewicowych oraz feministycznych. Ich reprezentanci zebrali się najpierw przed gmachem TK, by przejść stamtąd pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej. Po godz. 22 tłum ruszył w kierunku domu wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.

am

Przed godziną 19 przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego zebrało się kilkanaście osób. Już po godz. 19 było ich tam więcej. Uczestnicy manifestacji protestują przeciwko wyrokowi TK.

Reklama

Mają ze sobą transparenty i kartki z hasłami: "Prawo ma nas chronić", "Macie krew na togach", czy "Zrozumcie prawica: to moja macica" oraz zapalone znicze. Namalowali również na chodniku napis: "Macie krew na rękach".

Co jakiś czas wykrzykują też: "Solidarność naszą bronią", czy "Hańba".

Spod gmachu TK, protestujący udali się pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej. Tam nie zważano na słownictwo - podnoszono głównie wulgarne hasła.

Kilka minut po godz. 22, protestujący wyruszyli spod siedziby PiS pod dom prezesa Prawa i Sprawiedliwości, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.

Transmisję na żywo prowadzi znany już wszystkim Bart Staszewski.

Obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwala na dokonanie aborcji w trzech przypadkach. Jednym z nich jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu; pozostałe to sytuacja, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

W Warszawie od soboty w związku z epidemią koronawirusa obowiązuje tzw. czerwona strefa. Wśród obostrzeń przewidzianych dla tej strefy znalazł się m.in. zapis mówiący o tym, że legalne są zgromadzenia publiczne wyłącznie do 10 osób.

am

Reklama