Na nic lansowanie się na „czarnych marszach” i pokrzykiwanie na wiecach. Po dzisiejszym głosowaniu w Sejmie feministki są wściekłe... Porządnie oberwało się politykom Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej za to, w sejmowych głosowaniu zapadła decyzja, że obywatelski projekt komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”, który zakładał liberalizację obowiązujących przepisów ws. aborcji, nie będzie dalej procedowany.
Jak już informowaliśmy posłowie zdecydowali w głosowaniu, że obywatelski projekt komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”, który zakładał liberalizację obowiązujących przepisów ws. aborcji, nie będzie dalej procedowany. Został on odrzucony w pierwszym czytaniu. Za jego odrzuceniem głosowało 202 posłów, przeciw było 194, wstrzymało się siedmiu.
Przedstawicielka inicjatywy „Ratujmy Kobiety 2017” radna Warszawy Paulina Piechna-Więckiewicz ze stowarzyszenia „Inicjatywa Polska” nie przebierała w słowach krytykując posłów Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.
- Samymi siłami posłów Nowoczesnej można było doprowadzić do tego, by projekt przeszedł dalej w procedowaniu. Nawet politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz i Ryszard Terlecki, głosowali za skierowaniem tego projektu do dalszych prac w komisji. Tym samym rozjechali opozycję parlamentarną i myślę, że Jarosław Kaczyński bardzo się teraz śmieje z tego, co się wydarzyło. To, że była to polityczna gra z ich strony, to ja nie mam żadnych wątpliwości, natomiast nie zmienia to faktu, że Platforma Obywatelska i Nowoczesna bardzo się podłożyły – oceniła na antenie „Radia Dla Ciebie” Paulina Piechna-Więckiewicz z komitetu inicjatywy ustawodawczej „Ratujmy Kobiety 2017”.
Pytana o powody braku mobilizacji ze strony posłów opozycji podczas głosowania w Sejmie, przedstawicielka „Inicjatywy Polskiej” przyznała, że „chciałaby mieć nadzieje, że jest to po prostu brak organizacji”, jednak jej zdaniem chodziło o coś innego.
- Ci posłowie, którzy byli na sali sejmowej i nie wzięli udziału w głosowaniu znani są ze swych konserwatywnych poglądów. Posłowie ci, udając, że nie ma ich na sali sejmowej wyrazili w ten sposób swoją opinię na temat projektu „Ratujmy Kobiety 2017”. [...] Głosowali oni nogami wykazując się hipokryzją i tchórzostwem – mówiła feministka.