Władze pomorskiej Platformy Obywatelskiej wezwały wczoraj „wszystkie środowiska” o przyłączenia się do protestów „w obronie suwerenności Lotosu” przed połączeniem z Orlenem. Internauci przypominają jednak postawę byłego szefa PO Donalda Tuska. Polityk w 2011 r. nie widział nic złego w sprzedaży Lotosu… „inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji”.
PKN Orlen i Skarb Państwa podpisały list intencyjny w sprawie przejęcia kontroli kapitałowej przez PKN Orlen nad Grupą Lotos w drodze nabycia bezpośrednio lub pośrednio minimum 53 proc. akcji Lotosu - poinformował dziś PKN Orlen w komunikacie.
„Zwracamy się do rządu z żądaniem zaniechania działań ewidentnie sprzecznych z ideą wzrostu zrównoważonego i interesem konsumentów. Wzywamy wszystkie środowiska, którym leży na sercu przyszłość naszej gospodarki o przyłączenie się do protestów w obronie suwerenności Lotosu. Dotyczy to także posłów PiS wybranych w naszym regionie, od których żądamy zajęcia jednoznacznego stanowiska i podjęcia czytelnych działań w obronie pomorskiej gospodarki i konkurencyjnego rynku”
- napisało wczoraj w oświadczeniu pomorskie PO.
Internauci szeroko komentują to zachowanie partii opozycyjnej. Przypominają politykom m.in. słowa ich byłego lidera Donalda Tuska z 2011 r.
Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie „nie” inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji, którzy byliby zainteresowani udziałem w prywatyzacji Grupy Lotos
– mówił obecny przewodniczący Rady Europejskiej.
PO wzywa właśnie do protestów w obronie "suwerenności Lotosu". Chodzi o fuzje z Orlenem. Nie widzieli jednak problemu kiedy większość udziałów chcieli opchnąć Ruskim. Z ludzi debili robią. pic.twitter.com/M4msWGm2H3
— Michal KaT ???????????? (@michal90kwiat) 26 lutego 2018