Piłkarze Piasta Gliwice podejmą 17 września austriacki TSV Prolactal Hartberg w 2. rundzie eliminacji Ligi Europy. „Myśleliśmy przed losowaniem, że dobrze byłoby wylosować tego rywala, jesteśmy w stanie go przejść” – powiedział dyrektor sportowy klubu Bogdan Wilk.
Zespół trenera Waldemara Fornalika w 1. rundzie wyeliminował na wyjeździe białoruskie Dynamo Mińsk, wygrywając 2:0. O awansie w eliminacjach decyduje jedno spotkanie.
Szczęśliwie zagramy tym razem siebie. To korzystne ze strony logistycznej i koronawirusowej, bo wyjazdy w obecnej sytuacji wiążą się z obostrzeniami, co stanowi dodatkową trudność
– dodał dyrektor.
TSV Hartberg w poprzednim sezonie austriackiej ekstraklasy zajął piąte miejsce. Na razie drużyna ma za sobą tylko mecz Pucharu Austrii, w którym wygrała z SV Dornbirner 7:0. Rywale Piasta prawo udziału w eliminacjach LE wywalczyli w barażach z Austrią Wiedeń.
Zdajemy sobie sprawę, że w lidze austriackiej są zespoły potrafiące grać w piłkę. Na pewno rywala nie można lekceważyć, ale losowanie było dla nas w sumie niezłe. Musimy być jak najlepiej przygotowani i uważam, że jesteśmy w stanie awansować.
Wilk podkreślił, że choć liga austriacka jeszcze nie wystartowała, to niekoniecznie będzie to bonus dla Piasta.
Graliśmy z Dynamem, które było w trakcie sezonu i wygraliśmy. Musimy przyjrzeć się przeciwnikowi, być może pojedziemy obejrzeć go na żywo. Niczego nie zaniedbamy.
Piast, trzeci zespół poprzedniego sezonu, obecne rozgrywki zaczął od dwóch porażek - 0:2 na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław i 0:1 u siebie z Pogonią Szczecin.
Prezes austriackiego klubu Brigitte Annerl przyznała, że ekipa z Hartbergu nie będzie faworytem rywalizacji z Piastem.
Nie możemy się doczekać europejskiej przygody, która zacznie się w Polsce. Na pewno nie jesteśmy faworytami i bez presji możemy podejść do meczu.
Podkreśliła, że TSV dobrze prezentował się na wyjazdach w lidze i postara się to potwierdzić w Gliwicach.