Dziś Nowoczesna zwołała rzekomo ważne dla opozycji spotkanie - wzięli w nim przedstawiciele różnych ugrupowań i partii. Niektóre nazwiska i nazwy musiały wzbudzić uśmiech politowania.
Andrzej Halicki z wciąż notującej słabe wyniki sondażowe Platformy. Marek Sawicki z utrzymującego się na krawędzi progu wyborczego PSL. Jacek Protasiewicz z niewielkiego koła Europejskich Demokratów (więcej palców u ręki, niż jej członków). I oczywiście lewica - tutaj również same "nowe" twarze - Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska) oraz Włodzimierz Czarzasty (SLD). Najmniej znany to członek odchodzącego w niebyt Komitetu Obrony Demokracji - Jarosław Marciniak. A w roli gospodarza Ryszard Petru - wódz zaliczającej ostry kurs w dół Nowoczesnej.
Na Twitterze Petru zamieścił wpis, w którym stwierdził, że "zjednoczona opozycja" idzie "w dobrym kierunku".
To nasze trzecie spotkanie. Idziemy w dobrym kierunku.
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) 7 listopada 2017
Jesteśmy osobnymi partiami, ale dla dobra ogółu będziemy współpracować. pic.twitter.com/m9TiL3lB2c
Nic dziwnego, że natychmiast pojawiły się złośliwe komentarze. Bo kto traktuje poważnie takie komunały? Gdy jeszcze kilka godzin wcześniej skakali sobie do gardeł.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejna wojenka w totalnej opozycji. Lubnauer atakuje Schetynę
Ale do kamer i obiektywów piórka przez chwilę mogli stroszyć...