Ryszard Petru zamieścił w mediach społecznościowych alarmistyczny wpis, że pieniędzy w budżecie może zabraknąć na koniec roku i konieczna jest nowelizacja. Internauci z dystansem podeszli do rewelacji polityka Trzeciej Drogi. Zapunktował on za to u swojego guru - Leszka Balcerowicza, który zasugerował, by to Petru został nowym... ministrem finansów.
Niedzielne wybory przyniosły m.in. powrót do ław sejmowych Ryszarda Petru, posła w latach 2015-2019, byłego szefa Nowoczesnej, który przez internautów szybko został ochrzczony mianem "króla wpadek".
Petru od kilku dni w mediach alarmuje o stanie budżetu państwa i zapowiada konieczność jego rewizji i cięć wielu elementów polityki socjalnej. Podważył też możliwość realizacji części propozycji złożonych jako obietnice wyborcze opozycji przed wyborami.
Gdy Petru dowiedział się o deficycie budżecie na poziomie 35 mld zł we wrześniu 2023 r. zaczął bić na alarm, a dowodem tego jest chociażby jego tweet o konieczności "nowelizacji budżetu".
PiS zostawia finanse publiczne w tak złym stanie, że może zabraknąć pieniędzy w budżecie na koniec roku.
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) October 19, 2023
Niezbędna będzie nowelizacja budżetu.
Wśród komentarzy pod wpisem Petru nie brakuje tych, które twierdzą, że to wprost powrót do polityki nakreślonej przez Jana Vincent-Rostowskiego - "pieniędzy nie ma i nie będzie".
Nic dziwnego zatem, że Ryszard Petru zdobył uznanie Leszka Balcerowicza, który "namaścił go" na przyszłego ministra finansów.
W swej działalności naukowej miałem wielu magistrantów i doktorantów. Do czołówki zaliczam Ryszarda Petru. Dzięki własnej kampanii został on posłem. PiS zostawił finanse państwa w złym stanie. Nowy rząd potrzebuje silnego i kompetentnego ministra finansów. Ja wybrałbym R.Petru
- napisał na Twitterze.
W swej działalności
— Leszek Balcerowicz (@LBalcerowicz) October 20, 2023
naukowej miałem wielu magistrantów i doktorantów. Do czołówki zaliczam Ryszarda Petru. Dzięki własnej kampanii został on posłem.
PiS zostawił finanse państwa w złym stanie. Nowy rząd potrzebuje silnego i kompetentnego ministra finansów. Ja wybrałbym R.Petru.
Petru w początkach swojej kariery sporo Balcerowiczowi zawdzięczał. Dzięki jego rekomendacji miał rozpocząć pracę w Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, a w latach 1995-2000 Petru był asystentem, a potem doradcą Balcerowicza. Obecny poseł współpracował także blisko z Forum Obywatelskiego Rozwoju, założonego właśnie przez byłego ministra finansów.