Studenci WUM odnieśli się w ten sposób do komentarzy, jakie wywołały ich wcześniejsze posty w sprawie 18 postaci kultury i sztuki, zaszczepionych w przychodni przy WUM poza kolejnością.
Zdaniem studentów, "sprawa nie dotyczy tego, ile osób zaszczepiło się w nie swoim etapie, że to mało w perspektywie całego programu szczepień, albo że - co gorsza - to elity, więc im się to należy".
- Dla nas to proste: jest etap 0, w którym szczepimy medyków, ewentualnie ich rodziny i pacjentów. Kwiat polskiej sceny teatralnej nie jest ani medykiem, ani jego rodziną, ani pacjentem. Odpowiedzialność za to ponosi osoba, która zgodziła się na szczepienie choć nie należy do grupy 0 oraz instytucja, która tego zaszczepienia dokonała
- stwierdzili.
Według studentów, temat szczepień "nie powinien dzielić, a łączyć".
- Każdy z nas może trafić do placówki medycznej w wyniku jakichkolwiek problemów ze zdrowiem (oby nie). Czy w takiej sytuacji ktoś z nas wolałby mieć do czynienia z medykiem zaszczepionym na COVID, czy z niezaszczepionym? Wiadomo, że ta grupa zawodowa jest na zakażenie bardziej narażona, a w dodatku zakażony medyk może zakazić pacjentów - tj. osoby chore, osłabione lub starsze
- przypomnieli.
Prowadzący profil "ZUM na WUM" zapewnili, że celem udostępnianych przez nich informacji "nie jest propagowanie tej czy innej opcji politycznej, telewizji albo strony internetowej".
- Patrzymy na to nie ze strony sceny politycznej, a ze strony etycznej. Jeśli chodzi o Fundację TVN - nie jesteś sam - jej temat pojawił się w naszych postach tylko i wyłącznie dlatego, że jest nierozerwalnie związany z osobą Rektora naszej Alma Mater, co zresztą jest informacją jawną
- zwrócili uwagę.