– Biologiczna i psychiczna manipulacja różnicą płci, które technologia biomedyczna pozwala postrzegać jako kwestię całkowicie otwartą na wolność wyboru (…) grozi zniszczeniem źródła energii, jaka zasila przymierze mężczyzny i kobiety – podkreślił Ojciec Święty. Sprzeciwił się również „utopii rodzaju nijakiego”.
Mężczyzna i kobieta nie są wezwani tylko do tego, by mówić o miłości, ale by mówić z miłością o tym, co muszą zrobić, aby ludzka koegzystencja realizowana była w świetle Bożej miłości do każdego stworzenia
– zaznaczył Franciszek w przemówieniu do członków Papieskiej Akademii Życia.
Papież wskazał, że trzeba „mówić i zawrzeć przymierze, bo żadne z dwojga – ani sam mężczyzna, ani sama kobieta – nie jest w stanie wziąć na siebie tej odpowiedzialności”. Wyraził opinię, że „należy definitywnie porzucić formy podporządkowania, które w smutny sposób naznaczyły historię kobiet”.
Franciszek zauważył, że konieczna jest „odnowiona kultura tożsamości i różnic”.
Ostatnio postępująca hipoteza otwarcia drogi dla godności osoby przy radykalnej neutralizacji różnicy płci, a zatem porozumienia mężczyzny i kobiety, nie jest słuszna. Zamiast sprzeciwiać się negatywnym interpretacjom różnic płci, które upokarzają ich niepodważalną wartość dla rodziny ludzkiej, chce się przekreślić faktycznie te różnice proponując techniki i praktyki, które pozbawiają je znaczenia dla rozwoju osoby i relacji międzyludzkich
– mówił papież.
Jak dodał, utopia „rodzaju nijakiego” pozbawia z czasem tak godności ludzkiej jej seksualnie różnego ukształtowania, jak i zdolności osobistej do przekazywania życia”.
Biologiczna i psychiczna manipulacja różnicą płci, które technologia biomedyczna pozwala postrzegać jako kwestię całkowicie otwartą na wolność wyboru – chociaż taka nie jest! – grozi zniszczeniem źródła energii, jaka zasila przymierze mężczyzny i kobiety czyniąc je twórczym i płodnym
– ostrzegł papież.
Franciszek dodał, że sojusz mężczyzny i kobiety stanowi „ochronę planetarnego humanizmu”, a nie „upośledzenie”.