31 października szef MSWiA Mariusz Błaszczak podpisał decyzję w sprawie ustalenia pl. Piłsudskiego w Warszawie terenem zamkniętym. Resort powoływał się w uzasadnieniu m.in. na kwestie związane z obronnością i bezpieczeństwem państwa.
Do całej sprawy odniosła się prezydent Warszawy która powiedziała że jej zdaniem chodzi "o pomnik, o mauzoleum Lecha Kaczyńskiego w podziemiach, ja nie wiem".
Ludzie takie rzeczy mówią. Myślę, że chodzi generalnie o pomnik
- dodała.
Czytaj też: Niezły odlot HGW. Za to Marszu Niepodległości jeszcze nikt nie zaatakował
HGW nie zająknęła się słowem o tym, że w ciągu kilku dni była w stanie upamiętnić chorego mężczyznę, który popełnił samobójstwo przed Pałacem Kultury i Nauki.
Czytaj więcej: Tym razem HGW zadziałała błyskawicznie. Internauci przypomnieli jej kilka niewygodnych faktów
Sprawa wzbudziła wielkie emocje wśród przedstawicieli tzw. totalnej opozycji. Internauci zwrócili uwagę na błyskotliwą wymianę zdań Tomasza Lisa i Jana Grabca.
Naczelny "Newsweekan" poszedł nawet o krok dalej...
W piątek resort spraw wewnętrznych i administracji poinformował, że Plac Piłsudskiego będzie nadal dostępny dla mieszkańców, gości i turystów a jego teren ten nie zostanie ogrodzony.
Niektórzy jednak wiedzą swoje...
Ja podpowiadam już wojewodzie, że ja to do sądu zaskarżę, jeśli to nie będzie na cele obronne, cokolwiek to będzie
- zapowiedziała wczoraj Gronkiewicz-Waltz. Mówiła, że urzędnicy ratusza sprawdzili już, że "są już takie orzeczenia".
Jesteśmy dobrzy w orzeczeniach sądowych (...) i wiemy, że cokolwiek ma być tam wybudowane, musi być w celach obronnych
- dodała HGW.
Spór o pl. Piłsudskiego rozpoczął się pod koniec października, gdy minister infrastruktury i budownictwa wydał decyzję przekazującą ten teren do dyspozycji wojewody mazowieckiego. Według MiB, właścicielem nieruchomości jest Skarb Państwa. Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz oświadczyła wówczas, że miasto "nie odda tak łatwo placu Piłsudskiego - placu symbolu, placu warszawiaków, placu niezłomnej stolicy". Ratusz przekonywał też, że od zawsze teren, "który przylega bezpośrednio do Grobu Nieznanego Żołnierza był terenem m.st. Warszawy".
Rzecznik rządu Rafał Bochenek mówił natomiast, że prezydent Gronkiewicz-Waltz była proszona o ustosunkowanie się do propozycji przekazania pl. Piłsudskiego do dyspozycji wojewody mazowieckiego, ale nie chciała uczestniczyć w dialogu. Argumentował też, że plac jest ważnym miejscem nie tylko dla Warszawy, ale dla milionów Polaków.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
#Warszawa #Hanna Gronkiewicz-Waltz #Plac Piłsudskiego
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
redakcja