Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Orędzie prezydenta. Tusk naruszył art. 140 konstytucji. "Są bezczelni, nie zachowują pozorów"

Zostały naruszone procedury Sejmowe, mogło dojść do deliktu konstytucyjnego – uważają posłowie PiS. Ich zdaniem podczas środowych obrad naruszono art. 140 konstytucji, pozwalając na wystąpienie premiera Donalda Tuska tuż po orędziu prezydenta Andrzeja Dudy.

Jarosław Kaczyński i Donald Tusk
Jarosław Kaczyński i Donald Tusk
Fot. Tomasz Jędrzejowski x2 - niezalezna.pl

Zgodnie z Art. 140. Konstytucji: „Prezydent Rzeczypospolitej może zwracać się z orędziem do Sejmu, do Senatu lub do Zgromadzenia Narodowego. Orędzia nie czyni się przedmiotem debaty”. Tymczasem po wystąpieniu na mównicę Sejmu wszedł premier Donald Tusk i  komentował wystąpienie prezydenta. W trakcie przemówienia premiera posłowie PiS opuścili salę plenarną.

Powinny być zachowane chociaż elementy pozorów. Wystąpienie premiera powinno odbyć się na kolejnym posiedzeniu, po przerwie. Kiedyś chociaż próbowano zachować pozory. Teraz nic. Robią wszystko bezczelnie

 - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński dziennikarzom w Sejmie.

Sprawę komentowali także inni parlamentarzyści PiS.   

„To jest złamanie konstytucji” – powiedział Paweł Szrot, poseł PiS, były szef gabinetu prezydenta Dudy.  „To się nadaje na wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu” – ocenił. 

Radosław Fogiel w rozmowie z Niezależna.pl ocenił , że orędzie prezydenta było mocne, zawierało konkrety w sprawie łamania prawa przez rządzącą koalicję, stąd nerwowa reakcja Tuska.  

Wystąpienie premiera łamie konstytucję. Próbowano obejść art. 140 konstytucji przewidujący, że nie ma debaty nad orędziem prezydenta. Premier zaczął obrażać urząd prezydenta, miliony Polaków, dlatego opuściliśmy salę

– powiedział. 

Konstytucja RP; art. 140

Art. 140 Prezydent Rzeczypospolitej może zwracać się z orędziem do Sejmu, do Senatu lub do Zgromadzenia Narodowego. Orędzia nie czyni się przedmiotem debaty.

Prezydenckie orędzie podziałało na premiera Donalda Tuska jak płachta na byka. Głowa państwa wypominała uwikłanie kwestii bezpieczeństwa w polityczne spory, dopytywał o nagły brak środków w budżecie państwa czy wyraźnie przyznał, że nie życzy sobie demokracji walczącej po ponad 30 latach wolnej Polski.

Po zakończonym orędziu, na mównicę wyszedł szef rządu. Stwierdził, że to dobry moment, aby "powiedzieć kilka słów prawdy na temat znaczenia wyborów 15 października". Te słowa spotkały się z oklaskami polityków koalicji rządowej.

 



Źródło: niezalezna.pl

#PiS #Sejm

Tomasz Grodecki