Nie uważam, że majestat prezydenta cierpi na tym, że udaje się w miejsca swojego kraju, które są w złym stanie i nie waha się tego pokazać - powiedział prezydent Andrzej Duda komentując podpisanie ustawy wprowadzając program Kolej Plus na peronie w miejscowości Końskie. Wizytę prezydenta krytykują politycy opozycji, a dla kolegów z partii kandydatki w wyborach prezydenckich Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, jest to nawet powód do żartów.
Prezydent podpisał w środę nowelizację ustawy o transporcie kolejowym, która wprowadza Program Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej - Kolej Plus. Nowela ma też przeciwdziałać wykluczeniu komunikacyjnemu. Prezydent podpisał ustawę na peronie dworca kolejowego w miejscowości Końskie w województwie świętokrzyskim.
Andrzej Duda był pytany w Telewizji Trwam o głosy krytyki, że podpisał ustawę na zaniedbanym dworcu.
"Nie uważam, że majestat prezydenta cierpi na tym, że prezydent udaje się w miejsca swojego kraju, które są w złym stanie i nie waha się tego pokazać. Na pewno majestat prezydenta na tym nie cierpi"
- podkreślił Duda.
Mówił, że dworzec w miejscowości Końskie był zaniedbany.
"I to jest miejsce, które musi się zmienić i zmieni się, dzięki programowi Kolej Plus, tam będą inwestycje, tam wrócą pociągi, które przed laty zostały stamtąd zabrane"
- powiedział prezydent.
Dodał, że odnowiony zostanie dworzec, którego okna dzisiaj są zabite blachą.
"I tak, wygląda to źle, ale ja się nie boję takich miejsc, bo ja chcę, żeby prawda o moim kraju nie była dla mnie obca. I bardzo dobrze, że mnie tam zaproszono i bardzo dobrze, że usiadłem na tym peronie, mając za plecami to co miałem, mając obok te zardzewiałe szyny, przy zwykłym stoliku jak normalny człowiek"
- mówił Duda.