- Opinia rzecznika TSUE dotycząca pytań prejudycjalnych sądów w sprawie systemu dyscyplinarnego jest zbieżna ze stanowiskiem polskiego rządu. Musimy jednak pamiętać, że mamy to do czynienia z opinią rzecznika - oświadczył zastępca rzecznika prasowego Prawa i Sprawiedliwości, Radosław Fogiel.
Z opinii rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskie wynika, że pytania prejudycjalne sądów w sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce należy uznać za niedopuszczalne. Opinia dotyczy pytań sądów okręgowych w Łodzi i Warszawie o niezawisłość sędziowską w związku z wprowadzeniem w Polsce w 2017 r. nowego systemu dyscyplinarnego wobec sędziów. Rzecznik generalny nie podzielił jednak w zawartych w tych pytaniach obaw sędziów co do tego nowego systemu.
Opinia rzecznika jest wstępem do wyroku TSUE. Może się on nią kierować i tak się często dzieje, ale też może wydać inne orzeczenie.
Radosław Fogiel odnosząc się do tych informacji podkreślił, że opinia rzecznika jest zbieżna ze stanowiskiem polskiego rządu.
"Aczkolwiek musimy pamiętać, że tak, jak za każdym razem, mamy tu do czynienia z opinią rzecznika. Tak, jak w przypadku poprzedniego, nadal toczącego się przed TSUE postępowania, podnosiliśmy, że opinia rzecznika nie jest wiążąca, tak samo i tym razem"
- skomentował.
Zastępca rzecznika PiS dodał, że musimy spokojnie poczekać na zakończenie postępowania przed Trybunałem.
"Aczkolwiek w opinii PiS te pytania prejudycjalne zadane między innymi przez sędziego Tuleyę są działaniami czysto politycznymi i tak naprawdę pretekstem do tego, żeby prowadzić wojnę z PiS w Polsce. Będziemy to stanowisko prezentować przed Trybunałem, ale oczywiście wiążący będzie dopiero jego wyrok"
- dodał wicerzecznik.