Zagrożenie pożarowe w puszczy białowieskiej jest ogromne - poinformował dzisiaj minister środowiska Henryk Kowalczyk. Dodał, że konieczny jest m.in. wywóz z puszczy martwych, suchych drzew.
Szef resortu przypomniał, że od początku roku w lasach wybuchło ponad 3 tys. pożarów, czyli ponad dwa razy więcej niż w 2017 r.
Kowalczyk dodał, że zagrożenie pożarowe w puszczy jest "ogromne". Aby leśnicy mogli działać, muszą zostać przyjęte nowe plany urządzenia lasu dla puszczańskich nadleśnictw. Minister poinformował, że takie aneksy zostały przygotowane, a Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku przedstawi je do konsultacji społecznych.
Szef resortu środowiska wyjaśnił, że w ramach tych planów z puszczy ma zostać usuniętych 154 tys. metrów sześc. martwych drzew.
- To jedynie 0,6 proc. całych zasobów drzew żywych i martwych, jakie są w puszczy białowieskiej
- zaznaczył.
Wiceminister środowiska Małgorzata Golińska zapewniła, że leśnicy nie będą prowadzili prac w rezerwatach i Białowieskim Parku Narodowym.