Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Ogień wybuchł przed domem Brejzy. Kto sprawcą, dlaczego to zrobił - nie wiadomo. Ale już się zaczęło...

W nocy z piątku na sobotę nieznani dotychczas sprawcy podpalili materiały budowlane leżące przy kamienicy w Inowrocławiu, w której mieszka poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Do tej pory nie są znane motywy podpalaczy. Brakuje też oficjalnego stanowisko policji lub straży pożarnej. Wojciech Czuchnowski z \"Gazety Wyborczej\" i sympatycy opozycji już jednak mają swoją teorię. Niektórzy nawet informują zagranicę, że to atak na Brejzę.

Kamienica, w której mieszka polityk jest remontowana, dlatego obok leżały materiały budowlane. Nieznani sprawcy podpalili je. Pożar rzekomo ugasili sąsiedzi Krzysztofa Brejzy.

Reklama

O sprawie na portalu wyborcza.pl poinformował Wojciech Czuchnowski. I to już pierwszy powód do sceptycyzmu.

Zresztą jego tekst oparty jest jedynie na opowieści Brejzy.

Wprawdzie pojawia się zdanie: "na miejsce przyjechała policja, stwierdzono podpalenie". Wypowiedzi policjanta jednak brak. Tym bardziej strażaka, bo policjanci chyba ognia nie gasili.

To jednak wystarczyło niektórym - także Czuchnowskiemu - aby wysnuć już wnioski.

TVP od miesięcy szczuje na posła Brejzę. No i są efekty. Jakiś Prawdziwy Polak albo Wnuczek Wyklęty wziął sprawy w swoje ręce

- napisał na swoim profilu na Twitterze. Zamieścił również link do swojego tekstu z "Wyborczej" a tam:

TVP od miesięcy szczuje na posła Brejzę. No i są efekty. Jakiś Prawdziwy Polak albo Wnuczek Wyklęty wziął sprawy w swoje ręcehttps://t.co/rVvUf04QFR

— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) 27 maja 2018

Podobnie zachowują się partyjni koledzy posła Brejzy.

Próba podpalenia kamienicy,w której mieszka z rodziną poseł PO K.Brejza. Mogło dojść do wybuchu gazu.Mój kolega klubowy jest bardzo aktywnym posłem ujawniającym wiele niewygodnych faktów dla obecnej władzy.Mam nadzieję że Policja potraktuje sprawę poważnie,bo wygląda to kiepsko.. pic.twitter.com/xNIC2FwDzc

— Grzegorz Furgo (@GrzegorzFurgo) 27 maja 2018

A Roman Giertych uważa, że jeśli policja nie złapie podpalaczy, to minister spraw wewnętrznych i administracji powinien podać się do dymisji.

Najdalej jednak posunął się były minister w rządzie Tuska.

Last night an attempt was made to set fire to the house of Krzysztof Brejza, the Polish MP who uncovered large scale and long-lasting self-dealing among Polish Ministers of the nationalist Law and Justice government. https://t.co/LOz0uoo7UT

— JanVincent-Rostowski (@janrostowski) 27 maja 2018

Z wyciąganiem wniosków poczekamy na ustalenia policji.

Przy okazji warto przypomnieć, że do prób podpaleń i dewastacji biur poselskich dochodziło już wcześniej. Tam gdzie pracują politycy PiS.

W grudniu ubiegłego roku doszło do podpalenia biura minister Beaty Kempy. Ktoś wrzucił do środka pojemnik z łatwopalną cieczą. W budynku poza biurem znajdują się mieszkania. Nikt na szczęście nie ucierpiał.

CZYTAJ WIĘCEJ: Podpalono biuro poselskie minister Beaty Kempy!

W 2010 roku w Łodzi doszło też do jedynego w historii III RP mordu politycznego. 62-letni wówczas Ryszard Cyba po wtargnięciu do biura PiS w Łodzi z bronią w ręku kilkakrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pokoi działaczy PiS: Marka Rosiaka oraz Pawła Kowalskiego. Rosiak został trafiony pięciokrotnie, m.in. w klatkę piersiową; zginął na miejscu. 

Reklama