Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Odszkodowanie dla Tomasza Komendy. Prawnik wskazuje, jakie kwoty mogą wchodzić w grę

- Zadośćuczynienie za niesłuszne skazanie na 25 lat więzienia Tomasza Komendy powinno być wysokie – powiedział PAP dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu adw. Andrzej Grabiński. Temu człowiekowi złamano życie i tego nie będą w stanie naprawić żadne pieniądze – dodał.

fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

W czwartek sąd penitencjarny przy Sądzie Okręgowym we Wrocławiu warunkowo zwolnił Komendę z odbywania kary 25 lat więzienia. Mężczyzna był prawomocnie skazany w 2004 r za gwałt i zabójstwo 15-letniej dziewczyny. W środę zaś wpłynął do Sądu Najwyższego wniosek złożony przez dolnośląski, zamiejscowy wydział Prokuratury Krajowej o wznowienie postępowania ws. Tomasza Komendy. Prokuratura wystąpiła w nim także o uchylenie wyroków obu instancji z 2003 r. i 2004 r. wobec Komendy i jego uniewinnienie. Zdaniem prokuratury Komenda nie popełnił tej zbrodni.

Adwokat Andrzej Grabiński w rozmowie z PAP podkreślił, że Tomasz Komenda będzie mógł strać się o zadośćuczynienie dopiero po prawomocnym uniewinnieniu.

- Ta procedura może trwać wiele miesięcy

 - dodał mecenas.

Zdaniem dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy powinno być wysokie.

- Uważam, że należałoby orzec kwotę kilku milionów złotych. Do tej pory - o ile dobrze pamiętam - w historii polskiego wymiaru sprawiedliwościowi najwyższe zadośćuczynienie za niesłuszne pozbawienie wolności wyniosło 2,8 mln zł

 - powiedział mecenas.

Jak zaznaczył adwokat Andrzej Grabiński, trzeba mieć przy tym na uwadze, że Tomaszowi Komendzie „złamano życie”.

- Nie miał on życia osobistego, możliwości kształcenia i zdobycia zawodu, takiego jak w warunkach wolnościowych. Prawdopodobnie nie wykonywał on pracy, a jeśli tak, to była ona w realiach pozbawienia wolności - niskopłatna. Będzie miało to wpływ na wysokość przyszłej emerytury. Do tego dochodzi trauma systemu penitencjarnego, czego nie da się przeliczyć na pieniądze

 - powiedział.


Do zabójstwa, za które został skazany Komenda, doszło w noc sylwestrową na przełomie 1996/97 r. 15-letnia Małgorzata K. została brutalnie zgwałcona. Dziewczyna bawiła się z koleżankami w dyskotece w Miłoszycach pod Wrocławiem. W trakcie zabawy wyszła przed budynek. Kilkanaście godzin później została znaleziona martwa na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Zmarła wskutek wyziębienia organizmu i odniesionych ran.

Z prośbą o ponowne zajęcie się sprawą do ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry zwrócili się w zeszłym roku rodzice Małgorzaty K. „Poleciłem raz jeszcze zbadać okoliczności śmierci 15-letniej Małgosi. Zajęli się tym doświadczeni prokuratorzy i policjanci z Wrocławia. Dzięki ich pracy, mimo upływu lat, udało się zatrzymać mężczyznę, który – jak wszystko na to wskazuje – jest rzeczywistym sprawcą tej potwornej zbrodni" – wskazywał wcześniej Ziobro.

Śledztwo zostało wznowione w 2017 r. W czerwcu ubiegłego roku prokuratura poinformowała, że w sprawie zbrodni zatrzymano Ireneusza M. Prokurator przedstawił mu zarzut popełnienia przestępstwa zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa piętnastoletniej Małgorzaty K. Od tego czas M. przebywa w areszcie.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Andrzej grabiński #odszkodowanie #Tomasz Komenda

redakcja