GaPol: TRUMP wypowiada wojnę cenzurze » CZYTAJ TERAZ »

„Oddaj głos na projekt obywatelski!” - zachęca Trzaskowski. Sprawdziliśmy, co z plażą na Białołęce

„Warszawianki i warszawiacy sami decydują, jak zmieni się ich miasto! Głosujcie na projekty zgłoszone przez mieszkańców stolicy w ramach budżetu obywatelskiego! - zapowiada prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w opublikowanym dziś nagraniu. W związku z zapowiedzią postanowiliśmy sprawdzić, czy plaża na warszawskiej Białołęce, którą rozebrano po kilku tygodniach, w końcu powróciła. Cóż… ponownie, wielkie rozczarowanie.

Facebook/@RadnyMarcinKorowaj

Dziś na twitterowym profilu prezydenta Rafała Trzaskowskiego ukazało się nagranie, w którym zachęca do oddawania głosów na projekty, zgłoszone w ramach budżetu obywatelskiego.

„Warszawianki i warszawiacy sami decydują, jak zmieni się ich miasto! Głosujcie na projekty zgłoszone przez mieszkańców stolicy w ramach budżetu obywatelskiego!”

- mówi Trzaskowski. 

W nawiązaniu do apelu prezydenta postanowiliśmy sprawdzić, jak ma się jeden ze zwycięskich projektów w ramach budżetu w latach poprzednich - nadwiślańska plaża na warszawskiej Białołęce.

Plaży brak

Pod koniec ubiegłego roku mieszkańcom warszawskiej Białołęki sprawiono prezent z budżetu partycypacyjnego w postaci plaży nad Wisłą. Już wtedy kpiono z oddanej w środku zimy inicjatywy. - Wszystkim się nie dogodzi - uspokajali odpowiedzialni za projekt podkreślając, że na lato będzie jak znalazł.

Dokładnie 19 lutego br. radny Białołęki Marcin Korowaj poinformował, że plażę zrównano z ziemią.

- Miasto stołeczne Warszawa i jej urzędnicy, którzy ten temat procedowali, zrobili „fuszerę”. Nie dogadali stosownych uzgodnień w sprawie. W związku z powyższym plaża musi być usunięta. Przypominam, że wybudowano ją raptem kilka tygodni temu!

- mówił wówczas radny na opublikowanym nagraniu na Facebooku.

Ówczesny rzecznik warszwskiego ratusza Kamil Dąbrowa uspokajał, że „plaża nad Wisłą na Białołęce nie zniknie”.

„Po konsultacji z PINB (Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego -red.) zabudowa placu zabaw musi zostać poddana konserwacji. Bezpieczeństwo warszawianek i warszawiaków jest dla nas priorytetem”

- pisał na Twitterze.

Dziś w sprawie ponownie skontaktowaliśmy się z niezależnym i niezrzeszonym radnym Białołęki Marcinem Korowajem. Przyznaje, że plaża już nie powróciła.

- W przeszłości z mieszkańcami byłem rekordzistą, jeśli chodziło o złożone projekty do budżetu obywatelskiego. Dziś jestem zdegustowany. Nie angażuję się - gorzko rozpoczyna radny.

- Do budowy tej plaży przystąpiono bez wymaganych zgód. Okazało się, że teren ten wchodzi w obszar Natury 2000. To była kompletna fuszerka! - mówi nam dalej.

Dopytywany, czy nie ma żadnej możliwości, by plaża powróciła na brzeg Wisły, odpowiada krótko: „nie ma”.

- Nad Rafałem Trzaskowskim wisi jakieś fatum. To kompletny dyletant. Problemem Warszawy jest niekompetencja na obsadzonych stanowiskach. Miasto jest fatalnie zarządzane

- nie szczędzi dalej słów krytyki.

 



Źródło: niezalezna.pl

#plaża na Białołęce #budżet obywatelski #Marcin Korowaj #Rafał Trzaskowski

Aleksander Mimier