Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Obywatele RP skarżą się na „brutalny atak” policji bez ostrzeżenia. Oto jak było naprawdę

Tzw. Obywatele RP chcieli wczoraj zakłócić Marsz Niepodległości, organizując nielegalną kontrmanifestację. Nic im z tego nie wyszło, bo w porę interweniowała policja. Uczestnicy tego zbiegowiska skarżą się, że policja bez ostrzeżenia i w sposób brutalny usuwała ich z okolic ronda de Gaulle`a. A przecież oni tylko stali i w ogóle nie stawiali oporu.

Tegoroczny Marsz Niepodległości przeszedł ulicami Warszawy bez żadnych zakłóceń. Choć mogło być inaczej, bo w okolicach ronda de Gaulle'a zebrała się kilkudziesięcioosobowa grupa tzw. Obywateli RP, która zamierzała przeszkodzić maszerującym. Zareagowali na to organizatorzy corocznego zgromadzenia i powiadomili policję

Reklama

- informowaliśmy wczoraj na łamach niezalezna.pl.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tzw. Obywatele RP chcieli zakłócić Marsz Niepodległości. Skończyło się tak – WIDEO

Obywatele RP po interwencji skarżyli się, że policja pojawiła się bez żadnego ostrzeżenia i  nagle, w brutalny sposób funkcjonariusze wyprowadzili ich z miejsca zbiegowiska.

Okazuje się, że w rzeczywistości wyglądało to zupełnie inaczej, co widać na poniższym nagraniu.

A podobno była to brutalna interwencja, policjanci „nagle, bez ostrzeżenia i wezwania mieli pojawić się i brutalnie spacyfikować, a sami protestujący grzecznie stać, nie łapać się za ręce i nie stawiać żadnego oporu”pic.twitter.com/ZVbweFKmCQ

— Mariusz Ciarka  (@MariuszCiarka) 12 listopada 2017

Do sytuacji odniosła się również Komenda Stołeczna Policji, która informuje, ze około godz. 14.30 dostała zgłoszenie od organizatora Marszu Niepodległości o grupie osób, która próbuje zakłócić przebieg uroczystości.

Wcześniej osoby te nie opuściły zajmowanego miejsca, pomimo żądania organizatora zgromadzenia cyklicznego. Czynności z tymi osobami wykonywano w jednej z warszawskich komend. Łącznie doprowadzono 45 osób, z którymi wykonano czynności w niezbędnym zakresie. Po ich zakończeniu osoby te mogły opuścić komendę

- informuje KSP.

Reklama