Napis na plakacie głosi: „1 sierpnia – Dzień Pamięci”. Poniżej zobaczyć można przewiązany kokardą środkowy palec w obraźliwym geście oraz tekst „Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!”. Taką reklamę w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego zamieścił producent napoju energetycznego „Tiger”. Marka należy m.in. do Dariusza Michalczewskiego, byłego pięściarza z niemieckim paszportem. Internauci nie zostawiają na autorach skandalicznej reklamy suchej nitki.
Tiger Energy Drink prowadzi na swoim profilu na Instagramie działania, które w humorystyczny sposób mają odnosić się do konkretnego dnia. Były na przykład grafiki przygotowane z okazji dnia bezpiecznego kierowcy, czy dnia policjanta. Prawdziwą burzę wywołało to, co przygotowano na 1 sierpnia.
Dopiero teraz na to trafiłem. Jak komentować podobne chamstwo? Bo słowa się kończą. pic.twitter.com/j9umDAjAwu
— Marcin Makowski (@makowski_m) 9 sierpnia 2017
Podobno firma z polskim kapitałem...
— Radosław K. (@kuleta_radek) 9 sierpnia 2017
pic.twitter.com/s3YNg0TS1N
Firma usunęła już kreację w związku z negatywnymi komentarzami, jakie zaczęły napływać po nagłośnieniu sprawy. I przeprosiła. Jednak smród pozostał.
Środkowy palec w reklamie Tigera z podpisem "Dzien Pamięci - 1 sierpnia" to wg firmy po prostu "błąd"? Sorry, ale nie przekonuje mnie to. pic.twitter.com/NkAzXZeC9z
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) 9 sierpnia 2017
Do sprawy odniosło się Muzeum Powstania Warszawskiego.
Hej @tigerdrinkpl! Niedługo zaczynamy zapisy na lekcje muzealne (różne poziomy, nawet dla dzieci z podstawówki). Może wpadniecie?
— MuzeumPowstania1944 (@1944pl) 9 sierpnia 2017
Śledząc dyskusję internautów w tej bulwersującej sprawie, można odnieść wrażenie, że metoda promocji odbije się czkawką firmie produkującej napój. Niektórzy wzywają wręcz do bojkotu produktów przedsiębiorstwa.
Maspex, który "reklamą" swojego produktu hańbił pamięć o Powstaniu Warszawskim powinien odczuć to na swoim koncie. Smacznego! pic.twitter.com/BqoNNg1itm
— Demaskator (@DemaskatorProp) 9 sierpnia 2017
Nie wiem jak Wy, ale ja nie zamierzam więcej kupować produktów Maspex.#BojkotMaspex pic.twitter.com/I2rWWo1ptd
— Paweł T. (@PawelT_PL) 9 sierpnia 2017
Serdeczne gratulacje dla @tigerdrinkpl - nigdy nie piłem, od dziś zwalczam. Ktoś wie którzy giganci kreacji, reklamy i PR za to opowiadają? pic.twitter.com/BWSxr6UYi5
— Seweryn Dmowski (@seweryndmowski) 9 sierpnia 2017
Duża prośba o RT. Może ich dupa zaboli i zrobią przy okazji coś dobrego. pic.twitter.com/2ndpCvPnsf
— Piotr Trudnowski (@pio_tru) 9 sierpnia 2017
Internauci znaleźli też inną grafikę – przygotowaną z okazji 10 kwietnia.
Rozumiem, że akcję #schowajTigera można uznać za rozpoczętą? #Tiger @pikus_pol @MadameClaudine1 pic.twitter.com/xBpKmg2IC0
— Krzysztof Kossowski (@K_Kossowski) 9 sierpnia 2017
Może się okazać, że im się przydadzą korepetycje z wielu tematów. Ale zacząłbym od etyki. pic.twitter.com/vBSR95sIDe
— Artur Ceyrowski (@fideista) 9 sierpnia 2017
Oficjalny komunikat agencji J. Walter Thompson Group Poland zamieścił portal nowymarketing.pl:
Jako agencja odpowiedzialna za komunikację marki Tiger w social mediach, oficjalnie przepraszamy za przekroczenie granicy dobrego smaku i naruszenie wartości historycznych, jakim było Powstanie Warszawskie.
Kreowanie silnie buntowniczego charakteru Tigera uśpiło naszą czujność, doprowadzając do niedopatrzenia w kontroli jakości komunikacji, czego efektem stało się naruszenie najwyższych świętości. Sytuację uważamy za niedopuszczalną, z czego zostaną wyciągnięte konsekwencje.
Naszą intencją nie było obrazić kogokolwiek, za co przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się dotknięci efektem naszej pracy.
Zarząd JWT
— John Bingham (@johnbinghamjr) 9 sierpnia 2017