Obowiązek członkostwa w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i w Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej; obowiązek upowszechniania i znajomości marksizmu-leninizmu - takie "prawdy" głosił za młodu prof. Antoni Dudek, który ostatnio zaatakował bezpardonowo dra Karola Nawrockiego.
Historyk, prof. Antoni Dudek w podcaście "Krytyki Politycznej" stwierdził, że kandydat na prezydenta popierany przez PiS, prezes IPN Karol Nawrocki "to człowiek bezwzględny i zdeterminowany, żeby odnieść sukces". Ocenił też, że Nawrocki "to jeden z najbardziej niebezpiecznych ludzi, jacy pojawili się w przestrzeni publicznej".
Dosyć niespodziewanie odpowiedzi udzielił mu wczoraj Jarosław Kaczyński. Według prezesa PiS, Dudek "to człowiek, który w życiu mylił się bardzo", chociaż, jak dodał, był on wtedy młody. "Wtedy łatwiej się mylić, bo się nie ma doświadczenia" - zaznaczył.
Czytałem o jego wystąpieniach na konferencjach młodzieżówki komunistycznej z 1987 czy 1988 roku, to znaczy z czasów, kiedy każdy rozgarnięty człowiek widział, że komunizm się wali. Nie tylko w Polsce, ale też - co wtedy było bardzo istotne - wali się też w Związku Sowieckim
- zauważył Kaczyński. Jego zdaniem, "trzeba byłoby być nie tylko niezbyt moralnym w wymiarze politycznym, ale i bardzo słabo rozgarniętym, żeby coś takiego robić".
W artykule z sierpnia 1983 roku, w "Gazecie Krakowskiej", Antoni Dudek - wówczas uczeń XIV LO im. Mikołaja Kopernika w Krakowie - występował na "Krowoderskiej Naradzie Aktywu Młodzieżowego PZPR".
O czym mówił? Ano o "konieczności rozumienia członkostwa w PZPR, ZSMP w kategoriach obowiązku upowszechniania i znajomości marksizmu-leninizmu". Po naradzie powstał tekst podsumowujący, który jest typową propagandą komunistyczną z tamtych lat.