Prokurator Rejonowy w Gdyni postawił 39-latkowi, który oblał swoją żonę kwasem zarzut usiłowania zabójstwa - poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. Za to przestępstwo grozi nawet dożywocie.
Prokuratura Rejonowa w Gdyni przesłuchała we wtorek 39-letniego mężczyznę, który w niedzielę wieczorem na jednym z gdyńskich parkingów zaatakował swoją żonę, z którą jest w separacji.
Mężczyźnie postawiono zarzut usiłowania zabójstwa.
- Takie przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat, karą 25 lat więzienia, albo karą dożywotniego pozbawienia wolności
- powiadomiła dzisiaj rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Dodatkowo prokurator zdecydował o skierowaniu do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące.
- W trakcie przesłuchania 39-latek powiedział, że motywem jego działania była zazdrość spowodowana zdradą małżonki. Na pytania prokuratora odpowiadał zdawkowo, w toku których odmiennie przedstawił przebieg zdarzenia i częściowo zasłaniał się niepamięcią
- dodała Wawryniuk.
Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem na jednym z parkingów w Gdyni - Witominie. 39-latek zaatakował swoją żonę, kiedy wsiadała do samochodu. Mężczyzna oblał ją kwasem, potem wciągnął do auta i kilkukrotnie zadał jej pięściami ciosy, grożąc przy tym, że ją zabije. Kiedy kobieta próbowała się bronić zaczął ją bić młotkiem po głowie. Następnie skrępował jej ręce i zakleił taśmą usta.
Jak relacjonuje Wawryniuk gdynianin wsiadł później do samochodu i odjechał z żoną przed pobliski kościół, "tam ponownie zaatakował, zadając kobiecie ciosy młotkiem".
- W końcu udało się jej opuścić pojazd oraz zaalarmować osoby znajdujące się w podjeżdżającym na parking samochodzie. Mężczyzna oddalił się
- przekazała Wawryniuk.
Zajście widzieli przechodnie, ale bali się pomóc pokrzywdzonej, bo napastnik był brutalny i agresywny. Niedaleko miejsca zdarzenia obezwładnili go zawiadomieni przez świadków policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. W jego samochodzie znaleźli sznur i folię - co może sugerować, że planował zamordować swoją żonę. W chwili zatrzymania 39-latek był trzeźwy.
Kobieta została przewieziona do szpitala. Jak poinformowała Wawryniuk, mężczyzna użył kwasu lakierniczego, który spowodował u jego żony oparzenia twarzy oraz dłoni I i II stopnia, doznała ona również licznych potłuczeń ciała oraz stłuczenia głowy.