Wszystkie materiały wyborcze są drukowane zgodnie z przepisami, w ramach obowiązującego mnie limitu - tak Daniel Obajtek skomentował publikację Onetu, wg której m.in. jego banery wyborcze drukowano w tajnym garażu w Aleksandrowie (Lubelskie). Zdaniem b. szefa Orlenu, artykuł zawiera insynuacje.
"Niemieckie media i ich kolejne rewelacje. Każdy artykuł pisany pod polityczne dyktando"
- napisał Obajtek na portalu X. "Wszystkie materiały wyborcze są drukowane zgodnie z przepisami, w ramach obowiązującego mnie limitu" - dodał.
Jego zdaniem "zawarte w artykule insynuacje są podstawą do skierowania sprawy w trybie wyborczym".
Niemieckie media i ich kolejne „rewelacje”. Każdy artykuł pisany pod polityczne dyktando.
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) May 31, 2024
Wszystkie materiały wyborcze są drukowane zgodnie z przepisami, w ramach obowiązującego mnie limitu. Zawarte w artykule insynuacje są podstawą do skierowania sprawy w trybie wyborczym. https://t.co/1NkbMKSqSi
Onet poinformował w piątek, że banery wyborcze Marcina Romanowskiego, Jana Kanthaka i Daniela Obajtka drukowano w tajnym garażu w Aleksandrowie w województwie lubelskim. Według portalu proceder nadzorowali m.in. urzędniczka z Ministerstwa Sprawiedliwości oraz asystent Sądu Okręgowego w Krakowie. Prokuratura podejrzewa, że mogło dojść do nielegalnego wspierania komitetu wyborczego, z pominięciem oficjalnych źródeł finansowania - czytamy.