- Między prezydentami Polski a USA dochodzi do spotkań co kilka miesięcy, a to potwierdza, że mamy intensywne relacje i stajemy się coraz ważniejszym partnerem dla USA, co nas bardzo cieszy - wyjaśnia w rozmowie z Lidią Lemaniak były szef MSZ, a obecnie eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Witold Waszczykowski.
Prezydent Andrzej Duda złoży dziś oficjalną wizytę w Waszyngtonie, gdzie spotka się z prezydentem USA Donaldem Trumpem, Będzie to jego drugie spotkanie Białym Domu z amerykańskim przywódcą. Donald Trump gościł raz w Warszawie. Obaj prezydenci odbyli też kilka rozmów na marginesie międzynarodowych szczytów.
Były szef MSZ, a obecnie eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Witold Waszczykowski w rozmowie z Niezalezna.pl podkreślił, że "to duża częstotliwość spotkań, a należy jeszcze uwzględnić dwa wcześniejsze spotkania z prezydentem Obamą".
Prezydent Andrzej Duda już w 2015 roku, podczas wizyty w Nowym Jorku, na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, został zaproszony do stolika z prezydentem Obamą i prezydent Polski zajął wtedy prestiżowe miejsce. Prezydent Obama pojawił się zaś w Polsce przy okazji szczytu NATO. Między prezydentami Polski a USA dochodzi do spotkań co kilka miesięcy, a to potwierdza, że mamy intensywne relacje i stajemy się coraz ważniejszym partnerem dla USA, co nas bardzo cieszy
- mówił.
Portal internetowy "Newsweek" spotkanie prezydentów Polski i USA ocenił jako "wizytę czwartej kategorii'.
Całe grono również polityków opozycji podkreśla, że spotkanie Duda-Trmup ma znaczenie. Niedawno słyszałem wywiad z Tomaszem Siemoniakiem (PO), który gratulował tego spotkania. Nawet przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, który przecież krytykuje rząd, w maju mówił o tym, że jednym z ważniejszych osiągnięć rządu PiS, co biorę też do siebie, jest zacieśnienie relacji z USA. Ignorowałbym to, co pisze "Newsweek", bo jest on upolityczniony, skrajnie związany z "totalsami" i jego oceny są bardzo subiektywne
- ocenił Waszczykowski.