Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

NOWE FAKTY ws. Maksymowicza i nieetycznych eksperymentów na płodach. Sprawę zbada prokuratura

Coraz szersze kręgi zatacza afera dotycząca eksperymentów medycznych wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem prof. Wojciecha Maksymowicza, które dotyczą płodów. Z najnowszego komunikatu rzecznika Ministerstwa Zdrowia wynika, że resort przekazał zgromadzone dotychczas informacje dotyczące „możliwego prowadzenia nieetycznych i pozaprawnych eksperymentów z ludzkimi płodami” do prokuratury, która prowadzi już postępowanie w tym zakresie.

Chokniti Khongchum/pixabay.com/service/license/

Rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz podkreślił, jednocześnie, że przekazanie materiałów prokuraturze wcale nie kończy postępowania kontrolnego, które cały nieustannie prowadzone jest przez Ministerstwo Zdrowia.

Sprawa dotyczy badań prowadzonych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim przez zespół, w którym był m.in. prof. Wojciech Maksymowicz.

W związku z przekazanymi do Ministerstwa Zdrowia informacjami o możliwym prowadzeniu nieetycznych i pozaprawnych eksperymentów medycznych przy wykorzystaniu ludzkich płodów przez kadrę naukową związaną z Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim, ministerstwo wszczęło postępowanie kontrolne, które ma na celu wyjaśnienie wskazanych informacji.

- przekazał Andrusiewicz.

Portal niezalezna.pl obszernie opisywał kulisy afery wokół prof. Maksymowicza i prowadzonych przez niego eksperymentów.

O eksperymentach medycznych prof. Maksymowicza piszę od ponad roku, jednak dotąd nie wzbudziły one zainteresowania ani polityków, ani mediów ogólnopolskich. Dopiero zawiadomienie prokuratury przez prezesa Pro life Mariusza Dzierżawskiego o „zabijaniu dzieci” wywołały wstrząs. Eksperymentować z komórkami zaczął prof. Maksymowicz, jako kierownik Kliniki Neurochirurgii i Neurologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, w 2013 roku

- pisał specjalnie dla Niezalezna.pl, Adam Socha z olsztyńskiej „Debaty”, dziennikarz śledczy, który jako pierwszy pisał o kontrowersjach wokół działalności prof. Wojciecha Maksymowicza.

Tymczasem jak się okazuje, w sprawie pojawiły się nowe okoliczności, a Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się przekazać wszystkie zgromadzone informacje prokuraturze.

W ramach prowadzonego postępowania pojawiły się kolejne istotne wiadomości i wskazania związane z przesłanymi wcześniej do resortu informacjami. Co za tym idzie ministerstwo przekazało dotychczas zgromadzone informacje do prokuratury, która prowadzi postępowanie w tym zakresie. Równocześnie informujemy, że przekazanie materiałów prokuraturze nie kończy postępowania kontrolnego prowadzonego przez MZ.

- wyjaśnia rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

W połowie kwietnia ministerstwo informowało, że dostało niepokojące informacje w tej sprawie.

Poseł klubu PiS Kamil Bortniczuk upublicznił na Twitterze skan „zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa”, w którym mowa jest o tym, że prof. Wojciech Maksymowicz, wraz z innym lekarzem, na terenie Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie „w okresie od 01.01.2016 do chwili obecnej (na skanie nie widać daty złożenia zawiadomienia – przyp. red.)” miał zabić „nieustaloną liczbę dzieci przedwcześnie urodzonych”. 

Prof. Maksymowicz kierowane pod swoim adresem zarzuty nazwał „żenującymi”. Jednocześnie zapewnił, że jest przeciwnikiem aborcji i nigdy nie brał udziału w eksperymentach na płodach. Następnie oświadczył, że jego „limit skłonności do kompromisu skończył się” i że odchodzi z klubu parlamentarnego PiS pozostając jednocześnie członkiem Porozumienia.

Rektor UWM prof. Jerzy Przyborowski odnosząc się do zarzutów m.in. wobec prof. Maksymowicza w wydanym oświadczeniu zaznaczył, że wszystkie prace badawcze, w których uczestniczą ludzie lub wykorzystywany jest ludzki materiał biologiczny prowadzone są za zgodą i pod nadzorem składającej się ze specjalistów Komisji Bioetycznej, funkcjonującej przy Collegium Medicum UWM w Olsztynie.

Rektor zapewnił, że na kierowanej przez niego uczelni przestrzegane były, są i będą zarówno przepisy prawa, jak i zasady etyczne.

„Formułowane w tak drastyczny sposób oskarżenia godzą w dobre imię naszej Uczelni i jej pracowników, jak też podważają społeczną rolę i sens prowadzenia badań naukowych. Głęboko wierzę, że formułowane zarzuty mają pozamerytoryczne źródło i są nieprawdziwe”.

- oświadczył rektor UWM.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Ministerstwo Zdrowia #prokuratura #szpital #eksperymenty na dzieciach #prof. Wojciech Maksymowicz

Piotr Łukawski