Jak wyjaśnia zastępca dowódcy 7. bSKW mjr Damian Kidawa, celem zajęć było opracowanie takich warunków szkolenia, dzięki którym dowódca miał możliwość sprawdzenia wyszkolenia taktycznego i strzeleckiego plutonu. – Było to o tyle nietypowe strzelanie, gdyż cele ustawione były w przygodnym terenie, a dowódcy musieli wykorzystywać ukształtowanie terenu tak, aby zapewnić nie tylko zdolność ogniową, ale również osłonę przed przeciwnikiem. Jeżeli tego nie zrobili, zostali wykluczeni z dalszego działania i osłabili pozostałą część pododdziału – wyjaśnia mjr Kidawa, cytowany przez oficjalny portal 17. WBZ.
Głębokość prowadzonego „marszu” to około 4,5 km. W celu zapewnienia bezpieczeństwa szkolonym, każdy wóz miał kolorowe oznaczenia, a żołnierze odblaskowe kamizelki. – Realizowane wczoraj zajęcia ogniowe pokazały każdemu żołnierzowi, jak trudnym zadaniem jest prowadzenie celnego ognia w nieznanym terenie. Rozpoznawanie celów, znalezienie odpowiedniego stanowiska ogniowego i kontynuowanie natarcia było najlepszym sprawdzianem dla nas wszystkich – podsumowuje piątkowe zajęcia mjr Kidawa, cytowany przez portal wielkopolskiej brygady.