Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

„Niewielkie grupy próbują nas terroryzować”. Sakiewicz: Jeśli na to pozwolimy, kończmy z demokracją

- Jakieś niewielkie grupy próbują nas terroryzować, narzucać nam swoje zdanie. Jeśli na to pozwolimy, kończmy z demokracją - ocenił redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz, odnosząc się do protestów ws. aborcji. Zaznaczył, że to "większość decyduje i ustanawia prawo", a - jak podkreślił - "prawo trzeba egzekwować".

am

W poniedziałek w stolicy odbył się kolejny protest przeciwników zmian prawa aborcyjnego. Po godz. 18 kilkaset osób zebrało się przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Zebrani domagali się dymisji ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Kilka osób usiadło na ulicy. Interweniowała policja. Po godz. 19 manifestacja sprzed siedziby MEN przeniosła się przed Trybunał Konstytucyjny. Grupa kilkuset pikietujących zablokowała również plac Unii Lubelskiej.

Reklama

- Nie można rozmawiać z kimś, kto pijany rzuca butelką w kierunku kościoła, ubliża policjantom. Przepraszam bardzo, ale to nie jest rozmowa. To poddawanie się, zezwolenie na łamanie prawa, zezwolenie na łamanie demokracji

- mówił w TVP Info naczelny „GP” i „GPC” Tomasz Sakiewicz.

Przyznał, że urzędującą władzę „w końcu ktoś wybrał”. Jak tłumaczył, „legalność Trybunału (Konstytucyjnego -red.) jest podważana przez opozycję, choć większość sędziów została wybrana w trybie, który już podważany nie jest”.

- Poprzedni prezesi Trybunału mieli identyczne zdania nt. tego orzeczenia - dodał.

- O czym my mówimy? Ano o tym, że jakieś niewielkie grupy próbują nas terroryzować, narzucać nam swoje zdanie. Jeśli na to pozwolimy, kończmy z demokracją. Zawsze jest tak, że większość decyduje i ustanawia prawo, a prawo trzeba egzekwować. Jeżeli się pogodzimy z tym, że demokracja ma pewne wyjątki, dojdzie do tego, co ma miejsce w większości krajów na świecie. Okaże się, że wybory demokratyczne to czynność porządkowa, a w istocie rządzi ktoś inny

- podsumował.

Protesty w całej Polsce trwają od 22 października i są wyrazem sprzeciwu wobec zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych. Wywołało je orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r., zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją. Głównym inicjatorem akcji protestacyjnych jest Ogólnopolski Strajk Kobiet.
 

am

Reklama