Dziś premier Mateusz Morawiecki w cotygodniowym podcaście przyjrzał się reakcji opozycji i sprzyjających jej mediów na niedawne propozycje programowe Prawa i Sprawiedliwości. Jednocześnie, obalił osiem najczęściej powtarzanych mitów przez środowiska opozycyjne, nazywając je "nienawistną ósemką".
- W kontratakach partii opozycyjnych i mediów, które im sprzyjają, ze zdwojoną siłą ruszyła kampania szerzenia mitów na temat rządów PiS - niesprawiedliwych, krzywdzących, wewnętrznie sprzecznych, czasem absurdalnych, ale przede wszystkim fałszujących rzeczywistość. Przed nami, za kilka miesięcy, czas ważnych wyborów, a nic tak nie utrudnia dokonywania ich racjonalnie, jak fałszywy obraz świata. (...) Zgodnie z logiką totalnej opozycji, dotyczą dosłownie wszystkiego, czym zajmuje się rząd. Wybrałem tych osiem najczęściej powtarzanych, "nienawistną ósemkę", że posłużę się filmowym tytułem pożyczonym od Quentina Tarantino - powiedział na początku nagrania Morawiecki.
Według premiera, pierwsza piątka mitów dotyczy programów społecznych.
- Zapewne co najmniej raz w tygodniu słyszeli państwo z ust polityków Koalicji Obywatelskiej o tym, że 500 Plus promuje bezrobocie i zniechęca Polaków do pracy, że wypycha z rynku pracy kobiety, że prowadzi do zacofania i odsuwa nas na peryferia liberalnej Europy, że niczego nie poprawia i nie pomaga w życiu Polaków, a wreszcie, że pomaga w hodowaniu patologii. Jaka jest prawda? Program Rodzina 500 Plus wprowadziliśmy krótko po objęciu rządów. Od tego czasu bezrobocie w Polsce systematycznie spada i na początku tego roku osiągnęło historycznie najniższy poziom od 1989 r. i jest drugim najniższym w całym UE. Ostatnie dane pokazują, że liczba osób pracujących w Polsce przebiła poziom 17 mln. Polska ma wyższy wskaźnik zatrudnienia niż średnia unijna, i kobiety mają w tym ogromny udział. Jeszcze 10 lat temu wskaźnik zatrudnienia kobiet wynosił 52 proc., w zeszłym roku było to już 66 proc. 500 Plus nie zrujnowało rynku pracy, ani nie rozleniwiło Polaków - wręcz przeciwnie, dało im spokój planowania i urządzania sobie życia. Wielu rodzinom przywróciło poczucie godności i pozwoliło wyciągnąć z biedy dziesiątki tysięcy dzieci. Jeszcze w 2015 r. poziom skrajnego ubóstwa w Polsce wynosił 9 proc., by w 2021 r. spaść do rekordowego poziomu 4,2 proc. 500 Plus oznaczało w wielu rodzinach pierwsze wyjazdy na wakacje, pierwszy rower, pierwsze zajęcia pozalekcyjne
- Mit o programach społecznych PiS jako źródle patologii jest nie tyle kłamliwy, co wręcz haniebny. Pieniądze z programu 500 Plus otrzymuje w Polsce blisko 6 mln dzieci. Warto zapamiętać, co szef PO myśli o ich rodzicach. Co jest zabawne we wspomnianej sprawie, to nagła wolta Donalda Tuska po deklaracji podwyższenia świadczenia do 800 złotych. Człowiek, którego rząd szukał pieniędzy na politykę społeczną w Zakopanem, jeszcze parę miesięcy temu ostrzegał przed licytowaniem się na obietnice wyborcze, a teraz chciałby ponaglać do wprowadzenia tej podwyżki za dwa tygodnie - wskazał Morawiecki.
Premier dodał, że programy społeczne to fundament polityki PiS i "żelazne zobowiązanie" wobec Polaków. - Jesteśmy ich jedynymi gwarantami - powiedział.
- Mit szósty to to, że niby podnosimy podatki, a Polacy biednieją. Pewnie nie muszą państwo daleko sięgać pamięcią, by przypomnieć głosy polityków opozycji o tym, jak rząd rzekomo łupi Polaków. Zdaje się im, że sztukę manipulacji opanowali do perfekcji, tymczasem to tanie sztuczki, żeby nie powiedzieć bezczelne kłamstwa. A jakie są fakty? Krótka piłka - obniżyliśmy wszystkie główne podatki na czele z tym, który najbardziej interesuje społeczeństwo - PIT do rekordowych 12 proc., podnieśliśmy próg podatkowy do 120 tys. złotych i wprowadziliśmy powszechna kwotę wolną od podatku na poziomie 30 tys. złotych. Do tego koszty uzyskania przychodów podnieśliśmy do 3000 zł, co także oznacza obniżkę podatków. Wprowadziliśmy zerowy PIT dla osób do 26 roku życia. Rodziny z czwórką dzieci otrzymały dodatkową kwotę wolną w wysokości ponad 85,5 tys. dl każdego z rodziców. Jest też ulga dla pracujących seniorów, lekko licząc, dzięki tym zmianom, w kieszeniach obywateli zostaje powyżej 46 mld złotych. Duża część z państwa odczuwa, lub odczuje to bezpośrednio na swoich kontach. Szacujemy, że w tym roku kilkanaście milionów podatników otrzyma na konta ponad 20 mld złotych. To najwyższa suma zwrotów w historii. Rok temu było to ok. 10 mld zł. Przyczyniliśmy się do tego, że Polacy zarabiają netto o wiele lepiej, szczególnie ci, którzy zarabiali najmniej. Podnieśliśmy płace minimalne do poziomu prawie dwa razy wyższego niż była za poprzedniej władzy, a średnie wynagrodzenie wzrosło o ponad 2500 zł. Nic dziwnego, że coraz więcej Polaków wraca z emigracji, praca w Polsce wreszcie zaczęła się opłacać. I to pomimo ruskiej inflacji. Wcześniej realnie obniżyliśmy VAT, obejmując najniższymi stawkami VAT większość podstawowych produktów. Wcześniej obniżyliśmy podatki przedsiębiorcom - warto tu wspomnieć IP Box czy estoński CIT, obniżkę CIT dla MŚP z 19 proc. na 9 proc
- Gdyby wierzyć politykom opozycji i mediów, które ich wspierają, OZE w Polsce zatrzymały się w 2015 r. Prawda jest taka, że jeszcze 7-8 lat temu Polska była energetycznym skansenem Europy a pościg za europejską czołówką czystej energetyki zaczął się w 2016 r. W ubiegłym roku łączna moc zainstalowana OZE przekroczyła 21 GW. W czasie naszych rządów moc instalacji wiatrowych wzrosła o 67 proc. z niespełna 4,6 GW do 7,7 GW. Prawdziwa rewolucja odbyła się w fotowoltaice. W 2015 r. moc instalacji fotowoltaicznych w Polsce wynosiła 108 MW, a pod koniec 2022 r. - ponad 11 000 MW. Sto razy więcej! Ponad jeden milion rodzin zainstalowało u siebie fotowoltaikę w ramach programu "Mój prąd". Nie tylko nie wyhamowaliśmy modernizacji polskiej energetyki, ale zdecydowanie ją przyspieszamy, wzmacniając politykę energetyczną Polski, wzmacniając ją o 4 filar - suwerenność energetyczną. Co ona oznacza? Jeszcze większą dywersyfikację, bardziej efektywne wykorzystanie krajowych zasobów, rozwój energetyki jądrowej, rozwój sieci energetycznych oraz dalszy rozwój OZE. Realizujemy plan, zgodnie z którym źródła zeroemisyjne w 2040 r. pokryją blisko 3/4 zapotrzebowania na energię elektryczną - wyjaśniał premier.
- I na koniec - mit o tym, że rujnujemy polską gospodarkę i zadłużamy państwo. Myślę, że znakomita większość Polaków wie, kiedy żyło im się lepiej, ale przywołam kilka faktów. Realny wzrost PKB w latach 2015 - 2022 wyniósł 31,5 proc. To najwięcej w całej Europie, nie licząc rajów podatkowych. W tymczasie we Francji to 8,4 proc., a w Niemczech - 7,8 proc. To pokazuje tempo, w jakim gonimy Zachód. Polska może też pochwalić się napływem wielkich inwestycji i światowych potentatów takich Google, Microsoft, Mercedes. łączne nakłady inwestycyjne wyniosą finalnie kilkadziesiąt miliardów złotych i przyniosą dziesiątki tysięcy nowych miejsc pracy
Dodał, że już niedługo będzie miał kolejną wiadomość dotyczącą wielkiej inwestycji. Zdaniem premiera, "podobnych mitów jest o wiele więcej", chociażby ten, że rząd nie dba o kobiety.
- W naszych szeregach wiele kobiet zajmuje czołowe stanowiska. W czasach naszych rządów luka płacowa między kobietami a mężczyznami w Polsce spadła do 4,5 proc. przy średniej unijnej na poziomie 13 proc. W ostatniej dekadzie podwoił się również stan kobiet w zarządach największych spółek giełdowych - z 12 do 24 proc. To cały czas mało, ale w takim tempie za dekadę osiągniemy już prawie parytet, a nic nie stoi na przeszkodzie, by stało się to szybciej - wyliczył.
- Te mity rozpowszechniają najczęściej hipokryci neoliberalni, którzy potrafią krytykować i chwalić te same sprawy, w zależności od tego, kto je głosi - dodał.