Szef MKiDN Piotr Gliński pytany o roszczenia wobec Niemiec za straty wojenne wyraził nadzieję, że wrażliwość Berlina będzie się zwiększała. - Argumenty i racje są po naszej stronie - powiedział. - Słowa nie wystarczają, jeżeli za tym nie idą czyny. Bo jeżeli tak jest, to jest obłuda i hipokryzja - dodał.
Minister kultury pytany w Polsat News o obchody 79. rocznicy Powstania Warszawskiego powiedział, że jest to dla Polaków "święta rocznica".
"Wydarzenie, które dla Polski, dla naszej tożsamości, dla siły naszej wspólnoty jest absolutnie zasadnicze. To dzięki prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu mamy muzeum, które jest poświęcone powstaniu i mamy opowieść, która trzyma nas razem. Mam nadzieję, że bardziej łączy niż dzieli"
- powiedział.
By też pytany, czy przypominanie o zniszczeniach, jakie Niemcy dokonali w Polsce podczas II wojny światowej przynosi efekt.
"Jest na pewno konieczne i w długiej perspektywie czasu na pewno będzie przynosiło efekt (...) Ostatnio starsze niemieckie małżeństwo zgłosiło się do nas z pewnym dziełem sztuki, które zostało skradzione przez ich przodków, z deklaracją, że chcą zrzucić z siebie ciężar ich grzechu. Kropla drąży nawet taki twardy kamień niemiecki. Bo faktycznie postawa rządu niemieckiego jest arogancka"
- mówił Gliński.
Wyraził nadzieję, że wrażliwość ze strony Berlina będzie się zwiększała.
"Argumenty i racje są po naszej stronie. Niemcy zniszczyli Polskę. Zrobili to celowo. Nawet po powstaniu niszczyli Warszawę. Robili to celowo, żeby zniszczyć Polskę, żeby zniszczyć naszą tożsamość, żeby zniszczyć polskie elity. To była straszliwa zbrodnia (...) Sprawiedliwość dziejowa każe nie tylko się pokajać, bo oni często przepraszają, ale także coś zrobić. Słowa nie wystarczają, jeżeli za tym nie idą czyny. Bo jeżeli tak jest to jest obłuda i hipokryzja"
- podkreślił minister.
Na początku stycznia niemiecki resort dyplomacji odpowiedział na tę notę. Według rządu RFN, sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.